Miasto przeżywa prawdziwe oblężenie. Kilkadziesiąt tysięcy kibiców z Anglii i Hiszpanii ruszyło bowiem do stolicy Dolnego Śląska, by dopingować odpowiednio londyńską Chelsea oraz Real Betis. A takie wydarzenia pociągają za sobą podwyżkę cen noclegów. I to rażącą. Dantejskie sceny na ulicach Wrocławia przed finałem LKE. Do akcji wkroczyły służby Już na kilkanaście dni przed meczem, po zaznaczeniu w jednej z popularnych wyszukiwarek nocy z 28. na 29. maja, można było zacząć nerwowo odświeżać przeglądarkę. Zwłaszcza, jeśli wcześniej sprawdziło się ceny hoteli we Wrocławiu na kolejne dni. By znaleźć pokój lub apartament po finale Ligi Konferencji, trzeba bowiem było wyłożyć kilkukrotność standardowej ceny. Apartament dla dwóch osób na jedną noc za dwa tysiące złotych w tym przypadku często brzmiał wręcz jak promocja. Spora część fanów musiała więc zachować się... "po polsku". I po prostu kombinować. Finał Ligi Konferencji we Wrocławiu. Ceny oszalały. Kibice tego nie kryją Duże grono kibiców zdecydowało się na nocleg poza Wrocławiem. Pełen pasażerów w trykotach Chelsea i Betisu był chociażby pociąg z Krakowa, który zapełnił się jeszcze tłoczniej w Katowicach. Właśnie tam pokój wynajął jeden z londyńskich kibiców - Patrick, który podzielił się z się z nami podsumowaniem swoich kosztów. - Przyleciałem do Polski z synem. Za wszystko zapłaciliśmy około 1400 funtów (czyli w przybliżeniu 7 tysięcy złotych - przyp. red.), w tym łącznie 800 funtów na bilety lotnicze. Ich ceny znacznie wzrosły, gdy stało się jasne, że Chelsea zagra w finale. Ceny są szalone. Przylecieliśmy do Katowic i spaliśmy w okolicy. Noc po meczu spędzimy już we Wrocławiu. A do Londynu wracamy następnego dnia, także z Katowic. Nasi znajomi natomiast dołączą do nas dzisiaj, właśnie są na pokładzie samolotu do Poznania. Stamtąd pociągiem dojadą do Wrocławia. Ale sporo fanów Chelsea z Londynu rozważało nawet podróż przez Pragę. To duże miasto, więc oferuje wiele połączeń lotniczych - stwierdził nasz rozmówca. - UEFA powinna wybierać na gospodarzy właśnie największe miasta. Wtedy ceny są znacznie niższe, a podróże łatwiejsze. To nie źle, że Polska organizuje finał Ligi Konferencji. Ale dlaczego to nie mogła być Warszawa? To znacznie większe miasto, znacznie lepiej skomunikowane lotniczo od Wrocławia - zaznaczył przy tym. Także kibice Realu Betis pytani o koszty ich wyjazdu deklarują, że jest to czterocyfrowa kwota w euro. Ale dodają, że dla nich podróż do Polski może okazać się bezcenna. Bo ich ukochany klub walczy o pierwszy w historii triumf w europejskich pucharach. Ten dzień może więc zapisać się w kronikach Betisu złotymi zgłoskami. A oni są w stanie zrobić wiele, by to zobaczyć. Komik zabawiał polską kadrę. Ujawnił zaskakujące kulisy. "Milik zepsuł mi puentę" Z Wrocławia - Tomasz Brożek