Choć przez 90 minut podstawowego czasu gry obie ekipy miały swoje szanse na to, by wyjść na prowadzenie, to do rozstrzygnięcia rywalizacji w Kazaniu potrzebna była dogrywka - i przyniosła ona naprawdę sporo emocji. Rubin - Raków. Gutkovskis pada w polu karnym, sędzia nie wstrzymuje gry Dużą kontrowersją była sytuacja ze 102. minuty, gdy w polu karnym zespołu z Kazania upadł Vladislavs Gutkovskis. Jak pokazały powtórki, Silvije Begić nadepnął na nogę Łotysza, ale arbiter Bognar nie doszukał się tu faulu.W tamtym momencie do protestów zerwała się cała ławka Rakowa, ale nic nie wskórano - żółtą kartkę za żywiołowe dyskusje otrzymał jedynie Marek Papszun, szkoleniowiec częstochowskiego zespołu.Ten sam Gutkovskis w 111. minucie w końcu dał prowadzenie Rakowowi, strzelając gola główką - bramkarz Rubina, Diupin, nie był w stanie zatrzymać strzału. I gdy wydawało się, że Raków "dowiezie" wynik do końca, nastąpiła chwila grozy - tuż przed ostatnim gwizdkiem sędzia podyktował rzut karny. Rubin - Raków. Vladan Kovačević bohaterem W doliczonym czasie drugiej połowy dogrywki w polu karnym bramki bronionej przez Kovačevicia znalazł się obrońca Filip Uremović, który oddał strzał, lecz chwilę później upadł na murawę po starciu z Dominikiem Wydrą. Sędzia wskazał na "wapno" i ukarał Wydrę żółtym kartonikiem."Czerwono-Niebiescy" oprotestowali oczywiście tę decyzję wskazując, że co prawda gracz Rakowa wykonał wcześniej wślizg, ale nie ma mowy tu o jego winie, bowiem Uremović sam wykonał nogą ruch do przodu, uderzając samemu w kończynę Wydry. Mimo to Bognar podtrzymał decyzję i do "jedenastki" podszedł Haksabanović, ale jego strzał zatrzymał Vladan Kovačević - Bośniak więc dosłownie w ostatniej sekundzie przypieczętował awans Rakowa. Liga Konferencji. Kolejnym rywalem Rakowa KAA Gent Zespół z Częstochowy zna już rywala w IV rundzie eliminacji Ligi Konferencji. W kolejnym dwumeczu podopieczni Marka Papszuna zagrają z belgijskim KAA Gent. PaCze