Zakończyła się europejska przygoda Legii Warszawa i Jagiellonii Białystok. Oba polskie zespoły nie przegrały czwartkowych rewanżów, "Wojskowi" zdobyli Stamford Bridge (2:1 z Chelsea), a "Duma Podlasia" zremisowała na własnym stadionie z Realem Betis 1:1. Trzeba jednak pamiętać o odpowiednio trzech i dwóch golach straty z pierwszych starć. To one częściowo napisały scenariusz na drugie spotkania. Każdy nieprzegrany mecz oznacza jednak też punkty do klubowego rankingu UEFA, więc nikt w naszym kraju nie będzie na wczorajsze wyniki narzekał. Adrian Siemieniec po odpadnięciu Jagiellonii. "Czułem niesprawiedliwość" Liga Konferencji: Miły gest Realu Betis. Dżentelmeństwo po zakończeniu meczu Po ostatnim gwizdku przy Słonecznej 1, dokładnie o godzinie 22:50 "Los Verdiblancos" zwrócili się do Jagiellonii w przyjaznym wpisie na platformie X. Mimo że główne konto oficjalne zazwyczaj "tweetuje" w języku hiszpańskim, to tym razem wysłano post po angielsku. Dołączono także zdjęcie kartoniady kibiców z napisem "Never give up" ("nigdy się nie poddawaj"). Wpis w pierwszych ośmiu godzinach zebrał 105 tysięcy wyświetleń i ponad 6 tysięcy polubień, co jest bardzo dobrym wynikiem. Polska społeczność doceniła gest przeciwników z Sewilli. Po 30 minutach nadeszła odpowiedź z konta mistrzów Polski. "Dziękujemy! Powodzenia" - napisała "Jaga" po hiszpańsku. Przed Betisem teraz półfinał LK z Fiorentiną. W Jagiellonii nikt nie rozpacza, bo to bardzo udany sezon, a dzięki dobrej pozycji w tabeli ligowej latem znowu będzie ona miała spore szanse na wywalczenie w eliminacjach miejsca do gry w Europie. Legia odpadła, ale w jakim stylu. Piłkarze Feio z historycznym przełomem