Tydzień temu Basaksehir na własnym stadionie pokonał rywala z San Marino aż 6-1. Piątek nie wyszedł w podstawowym składzie, pojawił się tylko na ostatnie pół godziny. 10 minut po wejściu na murawę wpisał się jednak na listę strzelców, ustalając wynik tamtego spotkania. To było jego pierwsze trafienie w nowym sezonie. W rewanżu napastnik "Biało-Czerwonych" już znalazł się w wyjściowym składzie. I bardzo szybko dał tureckiemu zespołowi prowadzenie. W 13. minucie po ładnym rozegraniu piłki Piątek, będąc już polu karnym, podał jeszcze do Davidsona, ten mu oddał futbolówkę, a nasz napastnik trafił do siatki. Goście jeszcze przed przerwą strzelili dwa kolejne gole. Krzysztof Piątek do bramki dołożył asystę I tak w 31. minucie na 2-0 podwyższył Omer Sahiner, a znowu asystował Davidson. Natomiast cztery minuty później kolejną bramkę zdobył Hamza Gureler. Tym razem ostatnim podaniem obsłużył go Piątek. Polak zakończył też strzelanie w San Marino, ustalając wynik pojedynku w pierwszej minucie doliczonego czasu drugiej połowy. Napastnik z Dzierżoniowa w Turcji gra od poprzednich rozgrywek. Wtedy w 34 ligowych meczach zdobył 17 bramek. Potem pojechał z reprezentacją Polski na Euro 2024, gdzie wpisał się na listę strzelców w meczu z Austrią, który ostatecznie zakończył się porażką Polaków 1-3. Podopieczni Michała Probierza zajęli ostatnie miejsce w swojej grupie i po trzech spotkaniach pojechali do domu.