Bilans pierwszego dnia przedmeczowych zamieszek to osiem zatrzymanych osób - pięć marsylskich kibiców i trzech holenderskich. Powód? Posiadanie ostrego narzędzia (w jednym wypadku), materiałów pirotechnicznych, napaść na policjantów. W środę dwóch rannych w przedmeczowych starciach Dwie osoby zostały ranne - jedna to fotograf agencji AFP, który robił zdjęcia kibicom Feyenoordu w Vieux Port w centrum miasta oraz Holender, który doznał obrażeń po starciach z policją. Rany są lekkie. "Policja interweniowała kilka razy. Reagowała natychmiast i zdecydowanie, by rozdzielić dwie grupy kibiców, nie doszło do większych incydentów" - zakomunikowała miejscowa prefektura. Nie oglądałeś Ligi Mistrzów? Zobacz skróty z wczoraj! Obawy przed tym, co się wydarzy poza boiskiem w dniu meczu są spore. Do Marsylii przybyło około 5 tys. fanów Feyenoordu, ale tylko 3,2 tys. posiada bilety. Dla części z nich zorganizowano strefę kibica na plaży. Na stadionie oczekiwany jest komplet, ale "tylko" około 50 tysięcy widzów (docelowa pojemność to 61 800). Po poprzednim spotkaniu na Stade Velodrome z PAOK Saloniki UEFA zamknęła jedną z trybun, z której fani OM rzucali petardy. Krytykowany Milik rozbudza nadzieje Dla Marsylii to mecz wielkiej wagi. Mimo że Liga Konferencji to nowe rozgrywki, teoretycznie bez prestiżu, kibice w tym mieście są zawsze żądni sukcesu. Ale OM ostatnio nie idzie. W lidze przegrało 0-3 mecz ligowy z Lyonem u siebie, a w pierwszym meczu z Feyenoordem 2:3. W kryzysie jest też Arkadiusz Milik. Reprezentant Polski ostatniego gola strzelił 20 marca w ligowym spotkaniu z Niceą. Dla krytykowanego ostatnio we Francji 28-letniego napastnika mecz z Feyenoordem jest doskonałą okazją na przełamanie. Mimo że zawiódł z Lyonem i nie grał w pierwszym spotkaniu półfinału Ligi Konferencji, to powinien w czwartek pojawić się w wyjściowej jedenastce. Wziął zresztą udział w konferencji przedmeczowej. - Spodziewam się zupełnie innego meczu niż w Rotterdamie - powiedział Milik, rozbudzając w Marsylii nadzieje na finał. Olgierd Kwiatkowski