Legia Warszawa udanie weszła w rozgrywki Ligi Konferencji Europy i równie udanie zakończyła fazę grupową. Przed 6. kolejką stołeczny klub zajmował drugie miejsce za Aston Villą i wystarczył mu tylko remis w starciu rewanżowym z AZ Alkmaar, żeby przypieczętować awans. Z uwagi na wydarzenia z ostatniej rywalizacji tych zespołów w mediach zarówno holenderskich, jak i polskich, meczowi poświęcano wiele uwagi. Mecz miał bardzo gorący przebieg, a kibice Legii już na początku dali wyraz swojemu niezadowoleniu z działań UEFA. Świetnie zaprezentowali się przede wszystkim jednak piłkarze stołecznego klubu, którzy wygrali 2:0 i przypieczętowali awans do fazy pucharowej tych rozgrywek, gdzie wiosną, a właściwie już w lutym, będą walczyć z czołowymi zespołami Starego Kontynentu. Oberwało się Nitrasowi, kibice Legii bezlitośni Kibice Legii, oprócz wspierania swoich zawodników, dali też mocny wyraz niechęci wobec UEFA, która od dawna traktuje klub z Warszawy jak niesforne dziecko, które trzeba karać i strofować. "Żyleta" nie omieszkała również uderzyć w nowego ministra sportu w rządzie Donalda Tuska Sławomira Nitrasa. Na trybunach stadionu przy Łazienkowskiej pojawił się transparent "Nitras zmień dilera". Do czego to nawiązanie? Jeszcze zanim polityk Koalicji Obywatelskiej został ministrem, w rozmowie z Tok FM bardzo niepochlebnie wypowiadał się o kibicach Legii, sugerując, że nie potrafią dopasować się do europejskich standardów. "Jest pytanie, czy nie powinniśmy tych standardów podnieść. I stosować takie, które gwarantują bezpieczeństwo wszystkim na stadionie, a nie powodują, że stadion jest zdominowany przez grupę najbardziej zagorzałych fanów. Musimy się z tym zmierzyć jako państwo" - dodawał. Szefowie Alkmaar podjęli radykalną decyzję. Zaskakujące kulisy meczu Legii "Żyleta" znów w debacie publicznej Tak się składa, że "Żyleta", czyli trybuna, na której siedzą zagorzali sympatycy Legii, w pewien sposób towarzyszy Sławomirowi Nitrasowi od początku piastowania przez niego urzędu ministra sportu. Pojawiła się już, kiedy Donald Tusk ogłaszał, że to właśnie on zajmie się tym resortem. Gdy bowiem Tusk zakończył wątek, jego wypowiedź przerwał na moment marszałek Sejmu Szymon Hołownia i reagując na to, co działo się na sali, zwrócił się do dwóch posłów Prawa i Sprawiedliwości - Jacka Ozdoby oraz Dariusza Mateckiego. Wspomniał przy tym, o sektorze, który na stadionie Legii Warszawa zajmują najbardziej fanatyczni kibice stołecznego klubu.