Atmosfera ma ponieść piłkarzy Lecha Poznań i Legii Warszawa do zwycięstwa i awansu do czwartej, decydującej już rundy eliminacji Ligi Konferencji. Zarówno Lech Poznań, jak i Legia Warszawa są w korzystnej sytuacji. Poznaniacy walczą ze słowackim zespołem Spartak Trnava, są faworytami tego pojedynku i to mimo tego, iż ta słowacka ekipa w 2018 roku wyeliminowała z pucharów właśnie warszawską Legię. Teraz jednak Lech rozpędza się i chce nie tylko awansować do fazy grupowej, ale powtórzyć sukces z poprzedniego sezonu. Wtedy doszedł aż do ćwierćfinału tego pucharu i wytyczył polskim klubom szlak przez nowe, korzystne dla nas rozgrywki. Jeżeli Kolejorz awansuje, w czwartej i decydującej o awansie do fazy grupowej rundzie zmierzy się albo ze Slavią Praga, albo z ukraińskim zespołem Dnipro-1, który swe mecze rozgrywa w Koszycach. W ten sposób Lech unika dalekich wyjazdów w tegorocznych rozgrywkach europejskich. Okropne sceny po meczu Pogoni Szczecin. Bramkarz musiał interweniować Legia Warszawa z kolei gra z Austrią Wiedeń, która jest dopiero piątą ekipą ligi austriackiej i od dziesięciu lat nie zdobyła żadnego trofeum. Już Lech rok temu pokazał, że czasy świetności Austrii to przeszłość i rozbił wiedeńczyków w Poznaniu aż 4:1. Legia ma szansę to powtórzyć, a szanse na awans także ma spore. A jeśli awansuje, w walkę o fazę grupową zmierzy się albo z cypryjskim zespołem Omonia Nikozja, albo z duńskim FC Midtjylland. Grają Lech Poznań i Legia Warszawa. Rośnie frekwencja Zarówno Lech, jak i Legia rozgrywają swe mecze w czwartek wieczorem i to niemal o tej samej porze. Legia zacznie mecz z Austrią o godz. 19, a Lech rozpocznie starcie ze Słowakami o godz. 20. W efekcie TVP Sport będzie transmitować mecze jednocześnie. Lech Poznań stracił już jedną drużynę. Odpadła z rozgrywek pucharowych Taki układ to także okazja do pojedynku na frekwencje, która wobec dobrej postawy obu ekip w poprzednich meczach zapowiada się wyśmienicie. Legia Warszawa już ogłosiła, że rozeszło się 24 tys. biletów, a walka trwa o komplet na stadionie. Taki komplet jest spodziewany. Obiekt w Poznaniu jest znacznie większy, więc tu o komplet o wiele trudniej, ale poznański klub informował w środę w programie TVP Sport o sprzedaniu 22 tys. biletów, a czwartek rozpoczął z liczbą 24 tys. W obu wypadkach frekwencja rośnie. A skoro rośnie, zapowiada się znakomita atmosfera podczas wieczornych spotkań i to ona ma pomóc we wprowadzeniu obu ekip do fazy grupowej Ligi Konferencji. Już teraz pewny gry w grupie co najmniej tego właśnie pucharu jest Raków Częstochowa, ale Polska staje przed historyczną szansą, by wprowadzić do grupy nawet trzy zespoły jednocześnie, co nigdy nie miało miejsca.