W pierwszej kolejce grupy E LK wicemistrzowie Polski pokonali 3:2 siódmy klub Premier League. "Niektórzy mogą mówić, że sprzyjało nam szczęście, ale to okaże się w kolejnych spotkaniach. Dla nas nie ma większego znaczenia, kto jest naszym przeciwnikiem. Po prostu gramy swoje. To jest kluczowe" - oświadczył Marc Gual. W większości meczów podstawowym napastnikiem Legii jest Tomas Pekhart, jednak w czwartek Czech rozpoczął mecz na ławce rezerwowych. Przeciwko Aston Villi jako "dziewiątka" wystąpił Hiszpan, który zazwyczaj gra za plecami wysuniętego napastnika. "Moja rola była dziś trochę inna, ale akceptuję to. Wielokrotnie w przeszłości grałem jako wysunięty napastnik. Trener o tym wie. Jestem gotów zagrać wszędzie. Myślę, że to dobre dla mnie i zespołu" - powiedział. Przeciwko Aston Villi piłkarze Legii rozegrali prawdopodobnie najlepszy mecz w sezonie, jednak Gual twierdzi, że możliwości zespołu są jeszcze większe. Polak zachwycił w Lidze Konferencji, co za gole. Dał jasny sygnał Probierzowi Mistrz świata przegrał na Łazienkowskiej. Wpuścił trzy gole Bramkarzem Aston Villi jest Emiliano Martinez - reprezentant Argentyny, którzy w zeszłym roku wygrał mundial w Katarze i został wybrany najlepszym golkiperem turnieju. Drużyna trenera Unaia Emery'ego zagrała czwórką obrońców. Formację defensywną tworzyli Calum Chambers, Ezri Konsa, Clement Lenglet i Lucas Digne. Pierwszego z tych zawodników w 67. minucie zastąpił reprezentant Polski - Matty Cash. "Trudno grało się przeciwko takim obrońcom. Jednak dla nas to doskonała okazja na podniesienie poziomu gry i pokazanie swojej wartości" - rzekł napastnik Legii. "Wojskowym" po raz kolejny pomógł oszałamający doping kibiców, który zdeprymował piłkarzy angielskiego klubu i zagłuszył sympatyków gości. "Nasi kibice w każdym meczu są niesamowici i bardzo nam pomagają. Pokazują czym jest Legia i czym jest Warszawa" - zakończył. (PAP) Glik nie zamierza dłużej milczeć o decyzji Lewandowskiego. "Pomysł z wywiadem nie wypalił" Autor: Maciej Gach mg/ co/