Jagiellonia Białystok chciałan ajbardziej udany rok w historii klubu (pierwsze mistrzostwo Polski) zakończyć efektownie i skutecznie - potrzebna była wygrana, aby bezpośredni awans do 1/8 finału Ligi Konferencji stał się faktem. Niestety, mecz z Olimpiją Ljubljana zakończył się bezbramkowym remisem, który oznacza, ze "Jadze" zabrakło dosłownie jednej pozycji by znaleźć się w czołowej ósemce. "Jaga" zaczęła to spotkanie z wysokiego C - w 5. minucie i zamieszaniu po stałym fragmencie gry blisko zdobycia prowadzenia w meczu przeciw rodakom był urodzony w Lublanie, Dusan Stojinović. Potem to goście przejęli inicjatywę i lepiej czuli się z piłką. Nie było jednak konkretów w ich poczynaniach, natomiast Alex Blanco otrzymał żółtą kartkę za symulowanie gry faul przez obrońców mistrza Polski. W 30. minucie w wirtualnej tabeli, Jagiellonia wypadła poza czołową ósemkę. Drużyna trenera Adriana Siemieńca przez ostatnie miesiące przyzwyczaiła nas do ofensywnej, wręcz kawaleryjskiej, a tu grała jakby apetycznie i była w ciągłej defensywie. Jagiellonia Białystok zremisowała 0-0 z Olimpiją Ljubljana "Jaga" trochę otrząsnęła się z przewagi gości w 36. minucie, gdy bardzo kąśliwym strzałem z rzutu wolnego popisał się Nene. Gdy minął kwadrans gry w drugiej połowie do gry wszedł Darko Churlinov, reprezentant Macedonii Północnej. Obie drużyny chciały wygrać to spotkanie, ale to goście byli bliżej szczęścia - najpierw Sławomir Abramowicz musiał heroicznie bronić strzał David Sualehe, a zaraz potem Blanco. Olimpija naciskała coraz mocniej. "Jaga" igrała z ogniem, po błędzie Mateusza Skrzypczaka, sytuację musiał ratować Cezary Polak. Ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem, a mistrzowie Polski zagrają w lutowej rywalizacji w 1/16 finału Ligi Konferencji. Jagiellonii zabrakło do pełni szczęścia, czyli ósmego miejsca, dosłownie jednego miejsca. Szkoda.