Miał lecieć samolotem, który się rozbił. Odrzucił miliony dolarów
Do rywalizacji w Lidze Konferencji, jednym z europejskich pucharów pod auspicjami UEFA, przystępują Legia Warszawa i Jagiellonii Białystok. Ta ostatnia w jednym ze spotkań zmierzy się z czeskim FK Mlada Boleslav. Klub ten pojawi się w głównej fazie europejskich pucharów po 17 latach przerwy. Intrygująca jest osoba trenera tej drużyny. Andreas Braennstroem przed laty miał lecieć wraz z piłkarzami samolotem, który się rozbił. Katastrofy nie przeżył nikt.
Był marzec 2015 roku. Szwedzki klub piłkarski Dalkurd FF, którego trenerem był Andreas Braennstroem, był na obozie w Barcelonie. Drużyna miała wracać do kraju z przesiadką w Duesseldorfie.
Ekipa przybyła na lotnisko, ale na miejscu zorientowała się, że musiałaby jeszcze długo czekać na lot do Duesseldorfu. Piłkarze i trenerzy w ostatniej chwili zmienili jednak plany. Zobaczyli, że będzie można skrócić czas i wymienili bilety na inne loty, w tym do Monachium i Zurychu.
Dlaczego piłkarze w ostatniej chwili zmienili bilety? Uniknęli katastrofy
Jak się później okazało, ta decyzja uratowała im życie. Samolot Airbus-A320 na trasie z Barcelony do Duesseldorfu rozbił się w rejonie Alp Południowych na wschodzie Francji. Za katastrofę samolotu odpowiedzialny był pilot niemieckich linii lotniczych Germanwings. W ten sposób popełnił samobójstwo.
- Mieliśmy lecieć tym lotem. Czekaliśmy na odprawę z pozostałymi. To nierealne - powiedział wtedy "Aftonbladet" ówczesny dyrektor sportowy Dalkurd FF Adil Kizil.
- Mieliśmy do wyboru cztery loty, a nasi zawodnicy wybrali trzy z nich. Bądźmy szczerzy, mieliśmy dużo szczęścia - dodał, tłumacząc, że zmiana trasy była próbą wcześniejszego powrotu do domu.
Piłkarze i trenerzy po tym wszystkim byli w szoku. Potrzebowali pomocy psychologicznej. Z osobami, które wówczas zginęły w tragicznym locie 4U9525, czekali przecież razem na odprawę.
Po latach trener Braennstroem, który również miał lecieć przez Duesseldorf, wrócił do wydarzeń sprzed prawie 10 lat na łamach Sport.cz.:
Mówię o tym wydarzeniu z szacunkiem i czcią dla wszystkich, którzy nie przeżyli, i ich rodzin. Od tego czasu łatwiej jest mi przeboleć małe rzeczy, które mnie w życiu denerwują. Bardziej doceniam małe rzeczy, takie jak choćby świecące słońce.
Odrzucił miliony dolarów i zdecydował się na pracę za naszą południową granicą
48-letni Szwed, który w przeszłości był świetnie zapowiadającym się piłkarzem, ale jego karierę przerwała poważna kontuzja, do FK Mlada Boleslav, klubu z miasta Skody, trafił w czasie eliminacji w europejskich pucharach. I to pomiędzy jednym a drugim meczem trzeciej rundy kwalifikacji, co było dosyć nietypowe.
FK Mlada Boleslav w pierwszym meczu u siebie zremisowała z węgierskim FC Paks 2:2. I wtedy doszło w klubie do zmiany trenera. W rewanżu Czesi wygrali na wyjeździe 3:0 w debiucie Braennstroema i to oni występują teraz w Lidze Konferencji. W niej 12 grudnia będą podejmować u siebie Jagiellonię Białystok.
Co ciekawe, w tym samym czasie, kiedy otrzymał ofertę z czeskiego klubu, Szwedem zainteresowali się działacze jednego z katarskich klubów. Tam oferowano mu miliony dolarów. Po analizie sytuacji z żoną zdecydował się na pracę w Czechach, bo tu jednak czekają go o wiele większe wyzwania.
***
W przypadku potrzeby udzielenia pomocy lub rozmowy z psychologiem, skorzystaj z jednego z poniższych numerów telefonów:
Czynny całodobowo, 7 dni w tygodniu telefon Centrum Wsparcia dla Osób Dorosłych w Kryzysie Psychicznym - 800 702 222
Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka - 800 121 212
Możesz też odwiedzić stronę centrumwsparcia.pl, gdzie znajduje się grafik dostępnych specjalistów: lekarzy psychiatrów, prawników i pracowników socjalnych.
W przypadku, gdy potrzebna jest natychmiastowa interwencja, zadzwoń na numer alarmowy 112.