Na miano bohatera pierwszej potyczki obu zespołów zapracował Arkadiusz Milik. Polak strzelił wówczas dwa gole w odstępie ledwie kilku minut. Tym razem rozpoczął mecz na ławce rezerwowych, co na pewno nie polepszy napiętych relacji między nim a trenerem Jorge Sampaolim. Marsylczycy przystępowali do rewanżu z dwubramkową zaliczką i potrzebowali niespełna kwadrans, by ją powiększyć. W 12. minucie na listę strzelców wpisał się Pape Gueye. Senegalczyk idealnie wyszedł do podania Dmitriego Payeta i kąśliwym strzałem z ostrego kąta umieścił piłkę w siatce. Karabach Agdam - Olympique Marsylia. Bartosz Frankowski w opałach Przez moment wydawało się, że inny piłkarz z Senegalu - Ibrahima Wadji - również okaże się pierwszoplanową postacią meczu. W 34. minucie trafił do bramki Olympique, tyle że... uczynił to ręką. Polski arbiter Bartosz Frankowski początkowo prawdopodobnie nie zauważył przewinienia. Na murawie powstało ogromne zamieszanie. Gol ostatecznie nie został uznany. Po zmianie stron goście podwyższyli prowadzenie, choć musieli na to czekać do ostatniego kwadransa. Bramkarza rywali pokonali Matteo Guendouzi (ponowna asysta Payeta) oraz - już w doliczonym czasie gry - Konrad de la Fuente. Tym sposobem drużyna z Marsylii zaliczyła najbardziej efektowny dwumecz na renie międzynarodowej od lutego 2010 roku. W 1/8 finału Ligi Europy pokonała wówczas 6-2 duński FC Kopenhaga. Karabach Agdam - Olympique Marsylia 0-3 (0-1) Bramki: 0-1 Gueye (12.), 0-2 Guendouzi (77.), 0-3 de la Fuente (90+3.) ZOBACZ TAKŻE: