Drużyna, prowadzona przez Johna van den Broma jesienią wywalczyła drugie miejsce w wymagającej grupie "C", gdzie rywalizowała z Villarreal CF, Hapoelem Beer Szewa i Austrią Wiedeń. Zajęła z dorobkiem 9 punktów drugie miejsce, a zaimponowała zwłaszcza w ostatnim meczu, w którym odprawiła hiszpański zespół z Bułgarskiej z bagażem trzech goli, sama nie tracąc żadnego. Analitycy nie dają Lechowi szans W 1/16 finału Ligi Konferencji Europy Lech trafił na Bodo/Glimt. To klub, który w poprzednim sezonie narobił w europejskich pucharach sporego zamieszania, docierając do ćwierćfinału LKE, w którym uznać musiał wyższość AS Roma (2:1 i 0:4). Norwegowie wskazywani są jako faworyt do awansu, lecz "Kolejorz" wszystko ma w swoich rękach. Analitycy serwisu "EuroClubIndex" pokusili się o ocenę szans w czwartkowym meczu. Prognozy nie są dla fanów "Kolejorza" przyjemne: rywalom z północy Europy daje się 50,4% szans na zwycięstwo, przy 23,7% w przypadku Lecha. Jeszcze gorzej wygląda ocena szans polskiej ekipy w kontekście walki o triumf w rozgrywkach. Tutaj drużyna z Poznania oceniana jest jako... czwarty od końca z obecnych uczestników, wyprzedzając jedynie ukraiński SC Dnipro-1, Sheriffa Tyraspol (Mołdawia) oraz CFR Cluj (Rumunia). Lechowi daje się 0,5% szans na zgarnięcie trofeum. W przypadku Bodo/Glimt nie jest wiele lepiej - to 0,8%. Faworytem jest, według analityków Villarreal (25,7%). Mecz Bodo/Glimt - Lech w czwartek o godzinie 18:45. Relacja "na żywo" w Interii.