To musiał być szok dla fanów "Violi", którzy spodziewali się pewnie gładkiego zwycięstwa i pewnego awansu. W Serie A, Coppa Italia i Lidze Konferencji podopieczni Vincenzo Italiano nie przegrali do dziś od kilkunastu spotkań, mieli ogromny zapas z Poznania. A jednak stracili go, w 69. minucie to Lech wygrywał aż 3-0 po trafieniach Afonso Sousy, Kristoffera Velde i Artura Sobiecha. Koniec końców gospodarze zdobyli jednak dwie bramki i to oni wystąpią w półfinale. Dwadzieścia odcinków pięknego serialu. Filip Bednarek prezentował wybrane klisze - Trudno to opisać w tym momencie te wszystkie klisze, które przewijają mi się w głowie. Mam bardzo rozmaite wspomnienia, bo grając te 20 meczów, mieliśmy wzloty i upadki. Była trudna droga w eliminacjach, to wszystko przewraca mi się teraz w głowie. Było zwycięstwo 3-0 z Villarrealem, dwa awanse w fazie pucharowej, no i dziś ta wygrana na wyjeździe. Tego nikt nam nie zabierze - mówił "na gorąco" bramkarz Lecha po spotkaniu na antenie Viaplay. - To historia, którą tworzymy w 101. roku klubu. Rok piękny, kolorowy, na pewno napawa dumą każdego kibica Lecha - cieszył się doświadczony golkiper. Włosi drżeli o awans? Tak to widział bramkarz Lecha Poznań Bednarek podkreślał to, co było też widać z boku - z każdą minutą tego starcia Włosi robili się coraz bardziej nerwowi. Nie spodziewali się, że Lech może stawić taki opór. Ba, że może zacząć odrabiać straty z pierwszego spotkania. - Po naszej bramce pojawiły się w ich głowach negatywne myśli, po bramce na 2-0 tych myśli było znacznie więcej. A gdy trafiliśmy na 3-0, mieli ich już bardzo dużo. Boli to, że gola straciliśmy po stałym fragmencie, przypadkowym. I nie wynikało to z ich wypracowanej akcji, a z przypadku. To były ważne dla mnie momenty, gdy widziałem tę ich niepewność, co oznacza przecież naszą siłę i pokazuje charyzmę. Powiedzieliśmy sobie w kółku, że nieważne, co się stanie, to walczymy by godnie reprezentować klub. Dla niego chcemy umierać na boisku. Może to przenośnia, ale dziś było chyba widać - mówił Bednarek. Zobacz także: Włosi byli zszokowani. Kapitan nie miał żadnych wątpliwości Bramkarz Lecha liczy na to, że w kolejnym sezonie Lech równie dobrze zaprezentuje się w Lidze Konferencji. - Chciałbym, aby ta przygoda była tak samo kolorowa - stwierdził. Najpierw Lech musi się jednak do tych rozgrywek zakwalifikować, choć sytuację ma dość dobrą, jest trzeci w Ekstraklasie. W poniedziałek zagra na wyjeździe z Radomiakiem.