Kulesza stanowczo reaguje na skandal w Nikozji. Apeluje do UEFA. I żąda konsekwencji
Do skandalicznych scen doszło w czwartkowy wieczór przed meczem pomiędzy Omonią Nikozją a Legią Warszawa. Sympatycy gospodarzy przygotowali specjalną oprawę, która mocno uderzyła w Polaków. "17 stycznia 1945 roku Armia Czerwona wyzwoliła Warszawę" – głosił napis pod kartoniadą. Cypryjczycy pokazali ponadto komunistyczne znaki sierpa i młota. Milczeć w sprawie nie zamierza Cezary Kulesza. Prezes PZPN oficjalnie zażądał od UEFA wyciągnięcia konsekwencji.
28 listopada Legia Warszawa odniosła kolejny cenny triumf w Lidze Konferencji. "Wojskowi" pewnie rozprawili się z Omonią 3:0 i wciąż pozostają niepokonani w europejskich pucharach. Niestety media od kilkunastu godzin skupiają się nie tylko na boiskowych wydarzeniach. W czwartkowy wieczór działo się na trybunach i to niestety w negatywnym tego słowa znaczeniu. Zaczęło się od tłumów polskich sympatyków pod stadionem. Nie wpuszczono ich na obiekt ze względu na zakaz nałożony przez UEFA po burdach podczas ostatniego wyjazdu.
Jeszcze bardziej europejskim działaczom podpadli natomiast sympatycy gospodarzy. Cypryjczycy przekroczyli wszelkie granice moralności i podczas starcia głosili propagandę wychwalającą komunizm. Na płotach były widoczne charakterystyczne symbole sierpa oraz młota. Ponadto w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia z wiszącą podobizną Che Guevary, przywódcy rewolucji kubańskiej. Historycy określają go zbrodniarzem i to nie bez powodu. Potwierdzili oni 79 przypadków rozstrzelania niewinnych ludzi po rozkazach właśnie tego człowieka.
Za największy skandal i tak uznano oprawę przygotowaną przez ultrasów Omonii. Kartoniadę okraszono szokującym napisem. "17 stycznia 1945 roku Armia Czerwona wyzwoliła Warszawę". Od razu w środowisku zaczęło robić się gorąco. Kibice z kraju nad Wisłą byli wściekli i domagali się reakcji ze strony UEFA. W piątkowe przedpołudnie oficjalnie dołączył do nich Cezary Kulesza. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej postawił sprawę jasno i opublikował wpis w serwisie X.
Omonia może szykować się na najgorsze. Możliwe nawet zamknięcie stadionu
"Jestem wzburzony wczorajszym skandalicznym zachowaniem kibiców Omonii Nikozja. Apeluję do naszych partnerów w UEFA o wyciągnięcie surowych konsekwencji wobec autorów prowokacji wymierzonej w nasz kraj. Stanowczo protestuję przeciwko zakłamywaniu historii i obrażaniu Polaków" - napisał.
Dotkliwa kara dla Cypryjczyków wydaje się tylko kwestią czasu. Jak spora? O tym powinniśmy przekonać się niebawem. Unia Europejskich Związków Piłkarskich będzie potrzebowała zapewne trochę czasu, zanim wyda oficjalne stanowisko w sprawie. Omonii przede wszystkim grozi nawet całościowe zamknięcie stadionu.