Zdecydowanie więcej po piłkarzach AZ Alkmaar spodziewali się kibice w kontekście występów w Lidze Konferencji Europy. Holenderska drużyna była w stanie wygrać jedynie z Legią Warszawa w 2. kolejce. Poza tym przegrała sensacyjnie ze Zrinjski Mostar 3:4, a oba mecze z Aston Villą również zakończyły się dla niej porażkami. O niebo lepiej radzi sobie Legia Warszawa. Podopieczni Kosty Runjaicia wygrali w czwartek kolejny mecz ze Zrinjski Mostar i prowadzą w tabeli. Na dwa spotkania przed końcem fazy grupowej mają w dorobku dziewięć punktów. Tyle samo uzbierała Aston Villa, która plasuje się na drugiej pozycji. Oba zespoły zmierzą się w najbliższej kolejce w Birmingham. Holenderskie media kolejny raz uderzają w Legię W Holandii więcej niż o samym wyniku przegranego starcia z Aston Villą mówi się o błędach sędziowskich, które zdaniem dziennikarzy wypaczyły spotkanie. Arbiter niesłusznie przyznał rzut rożny dla gospodarzy, po którym padł gol. Goście prowadzili 1:0 po golu Vangelisa Pavlidisa. Wypuścili jednak zwycięstwo z rąk w końcówce spotkania. Do siatki na 2:1 trafił wówczas Ollie Watkins. Holenderskie media nie mają już złudzeń - szanse AZ Alkmaar na awans do fazy pucharowej są już iluzoryczne. Jeszcze odważniejszą tezę wysnuli żurnaliści "De Telegraaf". Ich zdaniem Legia i Aston Villa mogą "celowo" wyrzucić drużynę z Alkmaar z pucharów. Węszą w tej materii spisek. "Jeśli Polacy sięgną chociaż po punkt Aston Villi w Anglii, to będą poza zasięgiem AZ. Ten drugi scenariusz nie jest niemożliwy: Legia już w pierwszym meczu z Anglikami zanotowała spektakularny triumf na własnym stadionie. Co więcej, oba kluby również mogą się dogadać" - możemy przeczytać w De Telegraaf. "Matematycznie Alkmaar ma wciąż jeszcze minimalne szanse na spędzenie zimy w Europie. Żeby tak się stało, musi wygrać dwa ostatnie mecze, w tym rewanżowy z Legią Warszawa, na który nie bez powodu czeka pełna obaw" - dodają dziennikarze "De Telegraaf". Relacje stron holenderskiej i polskiej poważnie ucierpiały po incydencie, do jakiego doszło po spotkaniu Legii z AZ Alkmaar. W głowach kibiców, a także piłkarzy wicemistrza Polski wciąż żywe są wydarzenia z Alkmaar, po których policja zatrzymała Josue i Radovana Pankova, a prezes stołecznego klubu, Cezary Mioduski został pobity. UEFA wciąż prowadzi śledztwo w tej sprawie.