To był trzeci występ Villarrealu pod wodzą Quique Setiena i... trzeci bez smaku wygranej. Hiszpańskie media skrupulatnie to wytykają. Limit potknięć został wyczerpany. "Z nowym trenerem zespół nie zaznał jeszcze zwycięstwa, a jego gra stała się zbyt przewidywalna z tysiącami nieistotnych podań i kryształową obroną. To, co miało być spokojnym meczem, przekształciło się w koszmar. Lech z łatwością rozebrał Żółtą Łódź Podwodną - pisze metaforycznie madrycki "As". Z kolei "Mundo Deportivo" przypomina, że do tej pory rywal Lecha nie zaliczył potknięcia na gruncie międzynarodowym. Lech - Villarreal 3-0. "Najdotkliwsza porażka od pięciu lat" "Villarreal, mimo że nieobciążony żadną presją, zagrał jeden z najsłabszych meczów w tym roku. Pozostawił po sobie bardzo niepokojące wrażenie. Była to pierwsza porażka zespołu w tym sezonie na scenie europejskiej" - czytamy. "W Europie to najdotkliwsza porażka tej drużyny w ciągu ostatnich pięciu lat. Poprzednią była przegrana 0-4 z AS Roma w 2017 roku" - grzmi "Marca", wspominając potyczkę w fazie pucharowej Ligi Europy. Zobacz końcowe tabele Ligi Konferencji 2022/23 Tymczasem Villarreal, jako zwycięzca grupy, jest już w 1/8 finału Ligi Konferencji. O potencjalnych rywalach Lecha w 1/16 finału przeczytasz TUTAJ.