W pierwszym spotkaniu, w stolicy Wielkopolski, mimo sporych oczekiwań, Lech Poznań przegrał z Fiorentiną aż 1:4 i w rewanżu czeka go ekstremalnie trudne zadanie, jeśli chce powalczyć o awans do półfinału tegorocznej Ligi Konferencji Europy. Mimo że Stadio Artemio Franchi kojarzy się fanom Kolejorza bardzo dobrze w związku z sensacyjnym pokonaniem "Violi" 2:1 w 2015 roku, kiedy oba zespoły mierzyły się w fazie grupowej Ligi Europy, to tym razem nawet taki wynik nie okaże się ostatecznie wystarczający do awansu. Zespół Johna van den Broma z pewnością podejdzie jednak do jutrzejszego starcia z nastawieniem, że wiara umiera ostatnia. Dobrą wiadomością, jest na pewno powrót po zawieszeniu za kartki Radosława Murawskiego, a także fakt, że nie tak groźny okazał się uraz odniesiony w Warszawie przez Jespera Karlströma. Fiorentina bez trzech ważnych zawodników przed rewanżem z Lechem Swoje problemy mają z kolei jutrzejsi gospodarze, o czym poinformował szkoleniowiec Fiorentiny - Vincenzo Italiano, podczas przedmeczowej konferencji prasowej. W czwartek nie będzie miał on bowiem do dyspozycji niekwestionowanego gwiazdora zespołu - Sofyana Amrabata, a także strzelca jednej z bramek w Poznaniu Jonathana Ikone i skrzydłowego Josipa Breaklo. "Amrabat nie wróci do gry, nieobecni są również Ikone i Brekalo. Z racji tego, że mecze odbywają się co kilka dni, nie da się tak szybko odzyskać kontuzjowanych graczy. To dla nas ogromna strata, ale wiemy jakie zadanie musimy wykonać. Każdy, kto wybiega na boisko, musi dać z siebie wszystko. Mam doskonały zespół pod względem mentalności" - powiedział Italiano podczas spotkania z dziennikarzami. Rewanżowe spotkanie Lecha Poznań z Fiorentiną rozpocznie się już jutro o godzinie 18:45. Zapraszamy do śledzenia relacji "na żywo" w Interii.