Rotterdam szykował się w środę na świętowanie zwycięstwa swojej drużyny. W całym mieście zawisły ogromne ekrany, na których można było oglądać finał LK, który odbywał się wieczorem w stolicy Albanii. Drużyna z Rzymu pokrzyżowała jednak plany fanów Feyenoordu i pokonała ich faworytów 1:0. Spowodowało to wściekłość kibiców klubu z Rotterdamu, którzy starli się z policją. <a href="https://sport.interia.pl/top-5-liga-mistrzow#utm_source=lmteksty&utm_medium=lmteksty&utm_campaign=lmteksty" target="_blank">Zobacz TOP 5 bramek i interwencji z Ligi Mistrzów - obejrzyj już teraz!</a> Media informują, że aresztowano kilkadziesiąt osób, rannych zostało także dwóch policjantów. Zniszczony został autobus oraz tramwaj. Z informacji rzecznika policji w Rotterdamie wynika, że spokój został przywrócony dopiero po północy. Z Amsterdamu Andrzej Pawluszek