Dyskryminacja Polaków w Norwegii. Skandaliczne działania policji. Ucierpią kibice Legii
Legia Warszawa zmierzy się w 1/16 finału Ligi Konferencji Europy z Molde FK. W spotkaniu nie będzie mogła wziąć udziału zorganizowana grupa kibiców stołecznego klubu, ukaranych przez UEFA zakazem wyjazdowym na pięć spotkań. Jednak, jak poinformował dziennikarz "Przeglądu Sportowego" Łukasz Olkowicz, w Norwegii w związku z tym dochodzi do skandalicznej dyskryminacji Polaków, a to wszystko przy udziale tamtejszej policji.

Legia w tym sezonie dobrze spisuje się w Lidze Konferencji. Podopieczni Kosty Runjaica zajęli w swojej grupie drugie miejsce, ustępując tylko Aston Villi. "Wojskowi" potrafili jednak pokonać nową siłę Premier League w pojedynku przy Łazienkowskiej.
Awans Legii oznaczał, że w 2024 roku rozegra ona co najmniej jeszcze dewa mecze w tych rozgrywkach. Jej rywalem będzie Molde FK. Pierwsze spotkanie 1/16 finału odbędzie się 15 lutego w Norwegii, a rewanż tydzień później.
Niestety, wiele wskazuje, że pierwszy mecz fani ze stolicy będą mogli obejrzeć tylko w telewizji.
Dyskryminacja Polaków w Norwegii? Złe wieści dla kibiców Legii
Dziennikarz "Przeglądu Sportowego" Łukasz Olkowicz na platformie "X" przekazał wiadomość od jednego z kibiców Legii Warszawa, któremu odmówiono rezerwacji hotelu w Molde. Decyzja ma być podyktowana zakazem od tamtejszej policji.
Dostałem wiadomość od kibica, który chciał zarezerwować hotel w Molde przy okazji meczu Legii. Okazało się, że policja zabroniła i nie może. W ich opinii ma jeden feler: jest z Polski. Teraz wyobraźmy sobie, że w rewanżu hotele w Warszawie odmawiają noclegu obywatelom Norwegii
To nie pierwsza taka sytuacja związana z kibicami Legii. Podobnie było przed wyjazdowym spotkaniem z Aston Villą, kiedy to angielski klub odmówił przekazania fanom regulaminowej liczby biletów. Za drużyną ze stolicy ciągnie się także wciąż nierozwiązany skandal po meczu z AZ Alkmaar, kiedy to pobity został prezes Dariusz Mioduski. Zapowiada się jednak, że wiosna także będzie dla Legii pełna emocji. Nie tylko na boisku.
Z kolei jak poinformowała strona legionisci.com, polscy kibice dostali też zakaz zakupu biletów. "Musimy wprowadzić szereg ograniczeń w sprzedaży biletów, abyśmy mogli w miarę możliwości uniknąć kupowania przez kibiców Legii biletów, gdy rozpocznie się otwarta sprzedaż. Kibice Legii, którzy zakupią bilety, nie zostaną wpuszczeni, nawet jeśli posiadają ważny bilet. Na trybuny nie wolno wnosić barw Legii. Osoby posiadające takie przedmioty zostaną wydalone. Pieniądze za bilety nie będą zwracane" - przekazali przedstawiciele norweskiego klubu.
Jest to związane z tym, że kibice Legii zostali ukarani zakazem wyjazdowym na pięć meczów europejskich pucharów za spotkanie z Aston Villą w Birmingham, gdzie nie zostali wpuszczeni na Villa Park. Mimo to zachowanie Norwegów wygląda na zwyczajną dyskryminację, bo blokowanie rezerwacji hotelu dla Polaków trudno nazwać inaczej niż skandalicznym.
Prezes Wisły Kraków wkracza do akcji
Dość nieoczekiwanie do dyskusji włączył się prezes Wisły Kraków Jarosław Królewski, który zwrócił uwagę, że kibice jego drużyny borykają się z podobnym problemem podczas każdego wyjazdowego spotkania w 1 lidze.
Kibice Legii Warszawa czują się skrzywdzeni bo jacyś kretyni z innych krajów stosują zbiorową odpowiedzialność wobec nich na bazie wyimaginowanych przesłanek ograniczając im swobody i możliwość uczestniczenia w meczach swojej drużyny i Ci sami kibice „dzień po” wydarzeniach w Radłowie (do dziś nie wiadomo co się tam stało) stosują to samo czego się brzydzą u innych wobec kibiców Wisły Kraków, a inne grupy jak banda bezmózgowych troglodytów to naśladuje i powiela w sumie do końca nie wiedząc dlaczego
"W skrócie: za grosz nie ma tu honoru, racjonalności a zewsząd spływa rzeka hipokryzji, a już tak całkiem na przekór, jeśli tak powszechnie tępione w świecie kibica jest donosicielstwo to takie działania są wręcz podręcznikowym przykładem 'donosicielstwa stosowanego' jeszcze w dodatku fałszywego" - dodał prezes Wisły.
To rzecz jasna wywołało burzę w komentarzach kibiców obu drużyn. Tym niemniej problem dyskryminacji Polaków w Norwegii zdaje się poważny i powinien zostać poruszony przez odpowiednie służby na szczeblu dyplomatycznym.


