Federacja Piłkarska Mołdawii otrzymała pismo od Agencji Bezpieczeństwa i Wywiadu tego kraju. Donosi ono, że istnieje realne zagrożenie dla porządku państwowego i aby go uniknąć, służby nalegają, aby mecz Sheriffa Tyraspol z Partizanem Belgrad był rozegrany bez kibiców. Klub z Tyraspola postanowił tak właśnie zrobić - mecz Ligi Konferencji z Partizanem Belgrad odbędzie się w czwartek bez udziału kibiców. Mołdawia uważa się za kraj najbardziej zagrożony rosyjską inwazję po jej ataku na Ukrainę. Zagrożenie jest poważne i Mołdawia szykuje się na każda ewentualność. Jest też penetrowana przez rosyjski wywiad i dywersantów. Władze mołdawskie twierdzą, że zatrzymały na granicy kraju 12 ludzi podających się za kibiców Partizana Belgrad, którzy nie byli serbskimi miłośnikami futbolu, ale agentami rosyjskiego wywiadu. To była bezpośrednia przyczyna dramatycznego apelu i decyzji Sheriffa. Na dodatek Serbia jest krajem wybitnie prorosyjskim i Mołdawia obawia się, że nawet kibice Partizana mogliby się dopuścić na stadionie jakichś prowokacji. Słowem, wątpliwości było zbyt dużo, aby kibiców wpuścić. Partiza Belgrad z prorosyjskiego kraju Partizan Belgrad już poinformował swoich kibiców, by nie udawali się do Mołdawii na to spotkanie, zaplanowane na czwartek godz. 21. Belgradzki zespół awansował do fazy play-off Ligi Konferencji z drugiego miejsca w grupie, kosztem m.in. niemieckiej drużyny 1.FC Köln, z kolei Sheriff Tyraspol grał w Lidze Europy i tam zajął trzecie miejsce w grupie, za takimi firmami jak Real San Sebastian i Manchester United. Tym samym ekipa ta zalicza w tym sezonie wszystkie trzy europejskie puchary.