Przypomnijmy, że do niebywałego skandalu doszło po meczu AZ Alkmaar - Legia Warszawa (1-0) w drugiej serii gier grupowych Ligi Konferencji. Piłkarze i oficjele polskiego klubu stali się ofiarami brutalnej interwencji holenderskiej policji. Prezes Dariusz Mioduski został uderzony w twarz, a trener przygotowania motorycznego pobity pałkami. Na dodatek Dwóch legionistów - kapitana Josue i Radovana Pankova - aresztowano i skutych kajdankami przewieziono na komendę. W środę 11 października Legia ujawniła nowe materiały w tej sprawie, na których wyraźnie widać atak na Mioduskiego. Klub z Warszawy przedstawił również wypowiedzi gości, którzy byli na meczu w Alkmaar. Jasno wynika z nich, że zachowanie Holendrów było skandaliczne, już na długo przed rozpoczęciem spotkania. Legia zabrała głos ws. skandalu. Tak planuje podjąć Alkmaar Prokuratura wydała Europejski Nakaz Dochodzeniowy Sprawa skandalu po meczu Legii od początku budziła wielkie emocje nie tylko w świecie sportu, ale także polityki. Tuż po tych wydarzeniach w sprawę włączył się premier Mateusz Morawiecki, który nakazał MSZ zajęcie się tą sytuacją. W piątek 13 października Prokuratura Okręgowa w Warszawie wydała Europejski Nakaz Dochodzeniowy. Jak poinformował na konferencji prasowej Sebastian Kaleta, zgodnie z artykułem 110 Kodeksu karnego, jeśli za granicą dokonuje się przestępstwo przeciwko obywatelowi polskiemu, to prokuratura może prowadzić śledztwo. Już w czwartek Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo ws. wydarzeń na stadionie w Holandii po meczu Legia - AZ Alkmaar; śledztwo jest prowadzone w kierunku używania przez holenderskie służby porządkowe przemocy i kierowania gróźb z uwagi na przynależność narodową - przekazał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Materiały Legii podzielił Holendrów. Zaskakująca reakcja w Alkmaar Jak zareaguje UEFA? Śledztwo w tej sprawie zapowiedziała tuż po zajściach UEFA, która jednak w pierwszym komunikacie pisał o "rzekomych" aktach przemocy. Rzecznik prasowy Legii poinformował, że przygotowywana jest pełna dokumentacja dla UEFA, która ma pokazać prawdziwy przebieg wydarzeń w Alkmaar - kto był stroną agresywną i kto zainicjował tę sytuację. Trudno wyobrazić sobie, by holenderski klub nie został ukarany, choć w przeszłości udawało mu się uniknąć zamknięcia stadionu nawet po skandalicznych atakach pseudokibiców tego klubu na sektor, w którym zasiadały rodziny piłkarzy West Hamu United. Głośno o studiu TVP przed meczem kadry. Pada jedno pytanie