Legia Warszawa, po emocjonującym meczu i wygranej 3:2 z Aston Villą w inauguracyjnym dla siebie spotkaniu w ramach rozgrywek Ligi Konferencji, odniosła niestety porażkę w trakcie wyjazdowego spotkania z holenderskim AZ Alkmaar. Przegrana 0-1 szybko jednak odeszła w niepamięć - a wszystko z powodu skandalu, jaki wybuchł po zakończeniu potyczki. Piłkarze Legii bowiem przez dłuższy czas nie mogli wyjechać do hotelu spod obiektu "Kaaskoppen", po czym obecni na miejscu policjanci dopuścili się użycia siły względem sportowców i innych przedstawicieli ekipy z Łazienkowskiej. Legia rusza na wojnę z Holendrami. Podjęła radykalny krok Potężne zamieszanie po meczu Alkmaar - Legia. Zamieszki pod stadionem, Josue i Pankov zatrzymani Na ten moment trudno przesądzać, dlaczego doszło do takiej eskalacji zdarzeń - wedle holenderskich mediów wcześniej część kibiców warszawskiego zespołu zignorowała pierwotne ustalenia dotyczące specjalnych zasad bezpieczeństwa zarządzonych wokół meczu, a pod samym stadionem miało dojść do zamieszek. Obiekt AZ Alkmaar został potem szczelnie obstawiony i tu uwaga - gdy "Legioniści" chcieli udać się do hotelu, zostali powstrzymani, najpierw przez ochronę. Wówczas - zdaniem "Voetbalzone" - miało dojść do bójki między jednym z przedstawicieli służby porządkowej a graczami, czego końcowym efektem było zatrzymanie Josue i Radovana Pankova. Skandal w Holandii. Legia wraca do kraju, co z zatrzymanymi piłkarzami? Zbigniew Boniek: To ogromny wstyd, jak potraktowano Mioduskiego To jednak nie wszystko - kolejną budzącą szczególne kontrowersje sprawą jest kwestia ataku policjantów na prezesa Legii Dariusza Mioduskiego - na jednym z nagrań krążących po sieci widać, jak ten jest szarpany i popychany, wedle różnych relacji miał on również otrzymać w pewnej chwili cios w twarz. Do tego konkretnie zdarzenia odniósł się na X (dawnym Twitterze) były prezes PZPN i obecny wiceprezes UEFA Zbigniew Boniek. 67-latek w swoim wpisie w zdecydowanych słowach potępił to, jak zachowali się holenderscy gospodarze meczu względem właściciela LW: Zbigniew Boniek: Za brak opieki nad Mioduskim Alkmaar powinno otrzymać surową karę Ponadto były piłkarz udzielił też wywiadu dla Przemysława Langiera, dziennikarza goal.pl, rozwijając nieco myśl zawartą w tweecie. "Zawsze to tak działa, że dopóki taka osoba (jak Dariusz Mioduski - dop. red.) nie opuści obiektu, nie można go zostawić samego. A tu widzę, że ktoś go popychał. Zaznaczę wyraźnie: on nie ma prawa być dotknięty! Tym bardziej, że miał identyfikator. Rozmawiałem z Darkiem o tym. Mówił, że ktoś go 'z liścia trzasnął' - opisywał Zbigniew Boniek. Jak podkreślił, brak opieki gospodarzy w tym przypadku uważa za "karygodny" i ma nadzieję, że AZ Alkmaar otrzyma w związku z tym surową karę. Niezmiennie jednak wstrzymał się chociażby z osądem dotyczącym Josue i Pankova. UEFA z pewnością pochyli się dokładnie nad sprawą, a zrekonstruowanie scenariusza zdarzeń z Holandii będzie pewnie nie lada zadaniem. Kto, kiedy i za co (lub czy w ogóle...) otrzyma karę przekonamy się najpewniej w najbliższych dniach lub tygodniach...