Od 11 września 2021 roku do ostatniej soboty Bartosz Frankowski nie był wybierany jako główny sędzia do meczów Legii Warszawa. Gdy po ponad 500 dniach został ponownie nominowany do tej roli, po raz kolejny nie zabrakło kontrowersji. Po spotkaniu z Górnikiem Zabrze kibice stołecznej drużyny zarzucili mu kilka potencjalnych błędów. Uważali, że źle się zachował, nie pokazując czerwonych kartek Mvondo i Anthony'emu van den Hurkowi. Byli także zdania, że popełnił błąd wyrzucając z boiska Josue. - Wydaje mi się, że pan sędzia sam nie wiedział, co powiedzieć w sytuacji van den Hurka. Dla mnie, jeżeli ktoś uderza przeciwnika (Rafała Augustyniaka - przyp. red.) i wybija mu dwa zęby, to jest czerwona kartka. Dziwnie to zinterpretował. Może odpocznie od naszych spotkań, bo wiemy, jak wyglądały nasze mecze z jego udziałem, zobaczymy. Dla nas najważniejsze są trzy punkty, nie chcę mówić więcej o sędziowaniu - powiedział w wywiadzie dla programu Liga+ Artur Jędrzejczyk. Bartosz Frankowski z trzynastym meczem w karierze w europejskich pucharach Mimo tych kontrowersji 36-latek może się szykować do kolejnego meczu w europejskich pucharach. UEFA wyznaczyła go do prowadzenia rywalizacji Anderlechtu z Villarrealem w Brukseli (czwartek, godz. 18:45) w ramach 1/8 finału Ligi Konferencji Europy. Jego asystentami na liniach będą Marcin Boniek i Jakub Winkler, a sędzią technicznym - Damian Kos. Piotr Lasyk będzie głównym arbitrem na VAR-ze, a na jego asystenta wyznaczono Krzysztofa Myrmusa. Dla Frankowskiego będzie to trzeci mecz w pucharach w tym sezonie. We wrześniu gwizdał w starciu Ligi Europy Union Saint-Gilloise - Malmoe, a w październiku w rywalizacji pomiędzy Bayernem Monachium a Viktorią Pilzno w Lidze Mistrzów. Łącznie w karierze ma już na koncie trzy spotkania w Champions League, siedem w Europa League i dwa w Europa Conference League. To nadchodzące w Belgii będzie zatem jego trzecim w tych ostatnich rozgrywkach.