We francuskich mediach trwa debata na temat Arkadiusza Milika. Nie ma dnia, aby w lokalnych mediach nie pojawił się artykuł na temat obecnej formy reprezentanta Polski. 28-letni napastnik trafił pod lupę ze względu na słabszy moment gry w Marsylii, która przegrała wyraźnie ostatni ligowy mecz z Olympique Lyon (0-3), a w pierwszym meczu półfinału Ligi Konferencji uległa Feyenoordowi Rotterdam 2-3. Z Lyonem Milik zawiódł, rażąc nieskutecznością, a we wcześniejszym spotkaniu z holenderskim klubem zagrał tylko pięć minut. Tym razem za ocenę postawy Polaka, w przeżywającej kryzys Marsylii, wziął się Jerome Rothen, były zawodnik Monaco i PSG, finalista Ligi Mistrzów z 2004 roku. Milik zarabia za dużo? - Milik jest zdolny, patrząc na to jak się prezentuje, strzelać bramki w wielkich spotkaniach, chociaż w tym roku tego nie pokazał. Dziś jest skuteczny tylko w "małych meczach" i jestem pewny, że nie strzeli gola w meczu z Feyenoordem - stwierdził Rothen w magazynie stacji RMC. Nie oglądałeś Ligi Mistrzów? Zobacz skróty z wczoraj! Były podkreśla, że statystyki polskiego zawodnika - siedem goli strzelonych w lidze, cztery w Lidze Europy, cztery w Lidze Konferencji "nie są adekwatne do jego pozycji w zespole i zarobków". Milik należy do grupy tzw. piłkarzy premium w Marsylii. Miesięcznie zarabia 400 tysięcy euro brutto (nieco ponad 300 tys. euro po odliczeniu podatków). Wraz z innym napastnikiem Cedrikiem Bakambu należy do najlepiej uposażonych piłkarzy klubu. Tymczasem gwiazda OM Dimitri Payet pobiera pensję wysokości 350 tys. euro brutto. Trener Jorge Sampaoli widzi lepiej niż inni -Jeżeli piłkarz tyle zarabia, to oczekuje się od niego, że będzie wygrywał mecze. Byłem w drużynach, w których odgrywałem znaczącą rolę. Jeżeli nie sprawdzałem się w ważnych meczach, to traciłem znaczenie. To wydaje mi się logiczne. Po meczu z Lyonem można stawiać takie pytania (wobec Milika) - mówił Rothen. Ekspert przyznał rację, często krytykowanemu, trenerowi Marsylii Jorge Sampaoliemu, który zostawia Polaka na ławce rezerwowych jak w meczu z Feyenoordem. Argentyńczyk wielokrotnie surowo oceniał Milika ze względu na jego nieskuteczność i niewypełnianie założeń taktycznych. - Sampaoli widzi czasami OM bez Milika, bo on wie lepiej niż inni - Milik nie należy do kategorii wielkich graczy - stwierdził Rothen. - W Marsylii niezastąpionym piłkarzem jest Dimitri Payet. Tu nie ma dyskusji - dodał były piłkarz. Milik przed decydującymi meczami Milik w najbliższym czasie będzie miał okazję, by zweryfikować opinię Rothena. Już w czwartek w rewanżowym meczu Ligi Konferencji Marsylia gra na Stade Velodrome z Feyenoordem. To niezwykle ważne spotkanie dla OM, bo klub mierzy w zdobycie tego trofeum. W lidze natomiast marsylczycy walczą o miejsce zapewniające start w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. Po porażce z Lyonem sytuacja klubu Polaka skomplikowała się. Na trzy kolejki przed końcem rozgrywek OM ma pięć punktów przewagi nad piątą Niceą i dwa nad Monaco i Rennes zajmującymi trzecie i czwarte miejsce w Ligue 1. Brak awansu do LM byłby ogromną porażką OM i Milika. Olgierd Kwiatkowski