Jagiellonia przystępowała do tego spotkania z bardzo trudnym celem - odrobienia dwubramkowej straty z pierwszego spotkania w Sevilli. Wówczas gole dla Realu Betis zdobyli Cedric Bakambu i Jesus Rodriguez. W weekend oba zespoły rozegrały swoje ligowe mecze. "Jaga" pokonała w Warszawie Legię 1:0, natomiast Betis przegrał przed własną publicznością 1:2 z Villarrealem. To mogło dać jeszcze większy zastrzyk motywacji piłkarzom Adriana Siemieńca. Białostoczanie nie mieli nic do stracenia i zgodnie z przewidywaniami od pierwszej minuty starali się rzucić na rywala przy widowni liczącej 20 003 kibiców. Jagiellonia wyraźnie lepsza do przerwy. Udało się nawet strzelić gola Piłkarze Jagiellonii Białystok nie zamierzali czekać i już od pierwszych minut starali się zaatakować rywala. Już w 1. minucie stworzyli sobie niezłą okazję do objęcia prowadzenia. Dobrze w polu karnym po dośrodkowaniu odnalazł się Jarosław Kubicki, który uderzał głową, ale trafił niestety obok bramki. W kolejnych minutach działo się sporo, choć już bez takiego zagrożenia. Gra przemieszczała się od pola karnego do pola karnego, a tempo było dość wysokie. Kolejna bardzo groźna akcja i to za sprawą gospodarzy miała miejsce w 21. minucie. Świetnie rozpoczął ją Norbert Wojtuszek, który zagrał na prawe skrzydło do Jesusua Imaza. Hiszpan posłał płaskie podanie wzdłuż bramki. Na dalszym słupku akcję wślizgiem zamykał Kristoffer Hansen, ale niestety, nie zdołał trafić w futbolówkę. To była naprawdę znakomita okazja do objęcia prowadzenia, a na trybunach wybrzmiał głośny jęk zawodu kibiców, którzy widzieli już piłkę w siatce. Siedem minut później niebezpiecznie zrobiło się pod bramką mistrzów Polski. Samotnie w kierunku Sławomira Abramowicza ruszył Antony, który zdołał oddać strzał, ale na szczęście w ostatniej chwili został zablokowany przez Enzo Ebosse. W 31. minucie okazję ponownie miała Jagiellonia. Darko Churlinov posłał prostopadłe podanie do Imaza, a ten próbował uderzać z ostrego kąta. Zablokować zdołał go jednak Natan i skończyło się tylko na rzucie rożnym. Doliczony czas gry pierwszej połowy przyniósł wielkie emocje na stadionie w Białymstoku, Jagiellonia strzeliła bowiem gola. To była świetna akcja zespołowa na lewej flance w obrębie pola karnego. Niestety, w jej trakcie Joao Moutinho znalazł się na spalonym. Później do bramki trafił Hansen, ale sędzia musiał anulować jego trafienie. To była ostatnia tak groźna akcja pierwszej połowy. Do ostatniego gwizdka już nic się nie wydarzyło i oba zespoły zeszły do szatni przy bezbramkowym remisie. Remis, który dał tylko punkty do rankingu. Jagiellonia odpada z Ligi Konferencji Początek drugiej części spotkania był dosyć nerwowy. Dużo było walki w środku pola, fauli, co utrudniało obu zespołom stworzenie sobie klarownych sytuacji. Dopiero w 64. minucie niezłą szansę mieli gracze Jagiellonii, ale strzał Jesusa Imaza z obrębu pola karnego został łatwo zablokowany. Jeszcze w tej samej minucie odpowiedzieli zawodnicy Betisu. Strzał z około 13. metra oddawał Jesus Rodriguez, ale ten również został zablokowany, tym razem przez Mateusza Skrzypczaka. Posucha bramkowa trwała aż do 79. minuty. Niestety została przerwana za sprawą Realu Betis. Prostopadłe podanie w pole karne posłał Aitor Ruibal, a tam na pełnej szybkości wbiegał Cedric Bakambu, który nie miał problemów w sytuacji sam na sam z pokonaniem Sławomira Abramowicza. Odpowiedź Jagiellonii nadeszła jednak błskawicznie. Już cztery minuty później mistrzom Polski udało się doprowadzić do wyrównania. Darko Churlinov przechwycił piłkę w polu karnym Betisu, złamał akcję do środka i uderzył płasko tuż przy prawym słupku, gdzie piłkia wpadła do siatki. Kibice w Białymstoku oszaleli ze szczęścia. W 85. minucie wszelkie nadzieje mogły już zgasnąć. Najpierw znów w doskonałej sytuacji znalazł się Bakambu, ale Abramowicz świetnie interweniował, a w tej samej akcji sędzia wskazał jeszcze na rzut karny. Po interwencji VAR okazało się jednak, że Ruibal "nurkował", próbując wywalczyć "jedenastkę". Ostatecznie wynik nie uległ zmianie. Jagiellonia Białystok zremisowała w dzisiejszym spotkaniu z Realem Betis 1:1, ale w całym dwumeczu przegrała 1:3. Tym samym "Duma Podlasia" pożegnała się z Ligą Konferencji w niezłym stylu, zdobywając jeszcze cenny punkt do rankingu UEFA. To była piękna przygoda mistrzów Polski, którą raczej mało kto zakładał przed startem tego sezonu. Z Białegostoku - Aleksy Kiełbasa