Wisła Kraków przystępowała do tego spotkania z bezpieczną, dwubramkową zaliczką z pierwszego meczu. Ekipa z Kosowa została pod Wawelem skarcona w początkowych fragmentach meczu i już w doliczonym czasie gry. Zwycięstwo zdobywcy Pucharu Polski mogło być bardziej okazałe, gdyby nie brak należytej skuteczności. Obaj zdobywcy bramek w potyczce sprzed tygodnia - Igor Sapała i Angel Rodado - ponownie znaleźli się w wyjściowej jedenastce. Tym razem jednak rywale nie pozwolili się zaskoczyć tuż po rozpoczęciu gry. Sami próbowali szybko przechytrzyć arbitra, ale z marnym rezultatem - próba wymuszenia rzutu karnego w wykonaniu Elvira Gashijana zakończyła się niczym. Sędzia łaskawie nie ukarał prowodyra, ale kiedy sytuacja się powtórzyła, sięgnął po żółty kartonik. Za marnej klasy aktorskie inklinacje zapłacił Ilir Blakcori. Ekstremalna sytuacja. Z czymś takim Wisła jeszcze się nie spotkała Wymiana ciosów i... decydujące uderzenie w ostatniej minucie. Wisła wraca z Bałkanów zwycięska Po ośmiu minutach wiślacy powinni prowadzić, ale doskonałą okazję bramkową zaprzepaścił Olivier Sukiennicki, z bliskiej odległości uderzając wprost w bramkarza. Ten sam zawodnik trafił do siatki zaraz na początku drugiego kwadransa gry, tyle że gol nie został uznany. Arbiter słusznie odgwizdał ofsajd. Po tej akcji do głosu doszli gospodarze. Zapracowali na kilka kornerów i oddali dwa celne uderzenia na bramkę "Białej Gwiazdy". Za każdym razem na posterunku był jednak Anton Cziczkan. Po zmianie stron na "estadio" Zahir Pajaziti miejscowi skutecznie bronili się przez niespełna kwadrans. Wystarczył jednak moment ich dekoncentracji i ekipa Kazimierza Moskala dopięła swego. Spod linii końcowej centrował Bartosz Jaroch, a strzałem głową formalności dopełnił Rodado. Z prowadzenia zdobywcy Pucharu Polski cieszyli się tylko kilkanaście minut. W 74. minucie po błędzie krakowskich obrońców na 1:1 wyrównał Ardit Tahiri. Mimo że miał obok siebie trzech defensorów, bez problemu skierował piłkę do siatki. To było jednak wszystko, na co tego dnia stać było wicemistrzów Kosowa. A w ostatniej minucie spotkania drugim golem pogrążył ich jeszcze Giannis Kiakos. Minął dryblingiem dwóch rywali i mierzonym uderzeniem po ziemi ustalił końcowy rezultat konfrontacji. W II rundzie kwalifikacji Ligi Europy krakowianie zmierzą się z Rapidem Wiedeń. Pierwsze spotkanie zostanie rozegrane 25 lipca w Polsce. Rewanż - 1 sierpnia.