Relacjonująca finał z Gdańska rozgłośnia Radio Marca uznała pojedynek za emocjonujące widowisko, z wysoką dynamiką przez całe 90 minut i dogrywkę, zakończone ostatecznie dramaturgią niezwykle wyrównanych rzutów karnych. Te ostatecznie wygrał Villarreal 11-10. Hiszpańska stacja odnotowała, że pomimo niespełna 10 tys. ludzi zgromadzonych na gdańskim stadionie, wreszcie kibice mogli poczuć się jak w warunkach przed pandemią na "dużej arenie" i na meczu, który określają szeregiem superlatyw. "To jedno z pierwszych takich wydarzeń sportowych o tak dużej randze, podczas którego kibice mogli na żywo podziwiać swoich piłkarskich idoli w dobie pandemii" - oceniła "Radio Marca", nazywając środowy finał LE "meczem niezapomnianym, pięknym i pełnym emocji". Hiszpańskie dzienniki sportowe na swoich stronach internetowych wskazują, że niespodzianką środowego spotkania było dzielne "stawienie czoła" faworyzowanemu Manchesterowi United przez skromny Villarreal. Villarreal triumfatorem Ligi Europy Zarówno "As", jak i "Marca" wskazują, że głównym autorem sukcesu hiszpańskiej drużyny był jej szkoleniowiec Unai Emery. Obie gazety przypominają, że Emery "jest specjalistą od wygrywania finałów LE", a przed środowym spotkaniem miał już na swoim koncie trzy takie trofea zdobyte z Sevilla FC. Z kolei portal "20 Minutos" twierdzi, że w środę Villarreal bronił piłkarskiego honoru Hiszpanii pod nieobecność w finałach LE i LM futbolowych potęg z tego kraju, takich jak Real i Atletico Madryt, czy FC Barcelona. "Zespół z liczącego zaledwie 50 tys. mieszkańców miasta i jedynie dwiema dekadami doświadczenia w elicie piłkarskiej Hiszpanii i Europy (...) był w tym roku jedyną ekipą z naszego kraju, która dostała się do finału rozgrywek europejskich" - podsumował "20 Minutos". zat/ co/