W środę o godz. 20.45 na Stadionie Narodowym finał Ligi Europejskiej, w którym rywalem Dnipro będzie Sevilla z Grzegorzem Krychowiakiem w składzie. Relacja NA ŻYWO w Interii! Tutaj znajdziesz relację NA ŻYWO z meczu Dnipro - Sevilla. Początek w środę o 20.45 Tutaj znajdziesz relację w wersji mobilnej Broniąca trofeum Sevilla jest zdecydowanym faworytem środowego meczu na Stadionie Narodowym, ale Emery przestrzega przed lekceważeniem rywala. - To świetny zespół, bardzo trudny rywal. Zapowiada się wyrównany mecz. Wiemy, jak dobrze w całym sezonie grało Dnipro. Potrafi również radzić sobie w dogrywce. Gra świetnie pressingiem. Mecz będzie polegał na tym, żeby utrzymać piłkę, ale to nie będzie łatwe. Właśnie z powodu pressingu piłkarzy Dnipro, oni są w tym doskonali. Widzieliśmy to na przykładzie meczów z Ajaksem Amsterdam i Olympiakosem Pireus - podkreślił trener hiszpańskiego zespołu. Pytany o Krychowiaka, nie ukrywał komplementów pod adresem polskiego piłkarza. - Jest bardzo szczęśliwy z powrotu do Polski. To, że stanowi część naszego zespołu, dodaje nam siły. Docenia te wartości, które są dla nas bardzo ważne. Poczynił ogromne postępy, chociaż już we Francji był świetnym zawodnikiem. Gra na wysokim europejskim poziomie. Doświadczenie, które obecnie zdobywa, spowoduje, że będzie jeszcze lepszy. Ma wszystkie umiejętności niezbędne dla klasowego pomocnika. Będzie dla nas bardzo ważny w środowym meczu - zaznaczył Emery. Polak cieszy się szacunkiem również wśród kolegów z Sevilli: - Dla nas wszystkich finał jest wielkim wydarzeniem, a dla niego szczególnie, bo gra w swoim kraju. To bardzo ważny piłkarz, zdecydowany. Ma świetną kondycję, jest pełen energii. Liczę, że zagra świetnie również w środę i sam będzie miał z tego wiele przyjemności - podkreślił kapitan zespołu Fernando Navarro. Piłkarze Sevilli już trzykrotnie wywalczyli Puchar UEFA (od 2009 jako Liga Europejska), Dnipro jeszcze ani razu. - Rzeczywiście, tworzymy historię. Byłoby fantastycznie, gdybyśmy wygrali również w środę - przyznał doświadczony zawodnik Sevilli Jose Antonio Reyes. Gracze z Andaluzji zapewniają jednak, że nie czują się faworytami. - W finale nie ma faworytów. Futbol to futbol, wszystko może się zdarzyć, zwłaszcza w pojedynczym meczu. Podchodzimy z takim samym szacunkiem do wszystkich przeciwników. W przeciwnym razie nie wygralibyśmy poprzednich meczów. Jesteśmy pełni uznania dla drużyny ukraińskiej - zaznaczył Navarro. Jak dodał, w środę Sevillę czeka trudny mecz. - Nie tylko dlatego, że to finał. Wiemy, jak grają nasi rywale. Są bardzo trudnym przeciwnikiem. Dużo czasu poświęciliśmy na obejrzenie nagrań z meczów Dnipro. Jeśli nam się uda zwyciężyć, będziemy z siebie dumni - zapowiedział kapitan Sevilli. - Osiągnęliśmy już dużo, ale w środę chcemy efektywnie i efektownie zamknąć ten sezon - zaznaczył trener Emery.