Tegoroczna przygoda Rakowa Częstochowa w europejskich pucharach może być odbierana naprawdę pozytywnie. Mistrzowie Polski stanęli na wysokości zadania, niemal do ostatniego gwizdka walcząc o upragnioną Ligę Mistrzów. Niestety, ale na ostatniej prostej lepsi okazali się zawodnicy FC Kopenhagi, którzy wykorzystali drobne błędy "Medalików" i zameldowali się w fazie grupowej najbardziej elitarnych rozgrywek. Rakowowi na otarcie łez pozostała gra w Lidze Europy, jednak okazuje się, że rywalizacja na tym poziomie nie należy do najłatwiejszych. Dwie dotkliwe porażki z Atalantą Bergamo, a także Sturmem Graz sprawiły, że położenie mistrzów Polski nie jest godne pozazdroszczenia. Ostatnie miejsce w grupowej tabeli, a także styl gry popularnych "Medalików" jasno wskazują, że ekipa Dawida Szwargi musi ostro wziąć się do pracy, jeżeli chce zaistnieć na arenie europejskiej. W czwartkowy wieczór drużynę spod Jasnej Góry czeka piekielnie trudne zadanie, bo Sporting CP to rywal z najwyższej europejskiej półki. Podopieczni charyzmatycznego Rubena Amorima zajmują aktualnie drugie miejsce w grupie, jednak ich ambicje sięgają znacznie dalej. Nikt w Lizbonie nie wyobraża sobie, że popularne "Lwy" nie wywiozą z Sosnowca kompletu cennych "oczek". Zarówno działacze, jak i sympatycy klubu są nastawieni na dobre, ofensywne widowisko w wykonaniu ich ulubieńców. Trener Rakowa zabrał głos przed meczem ze Sportingiem. Przedstawił ambitny plan Raków nie zamierza być jednak chłopcem do bicia, o czym świadczą słowa szkoleniowca "Medalików", Dawida Szwargi. Utalentowany trener zdaje sobie sprawę z klasy rywala, jednak jest również świadomy tego, że jego drużyna może być lepsza od rywali w niektórych elementach piłkarskiego rzemiosła. W ambitny sposób podkreślił, że muszą wykorzystać swoje atuty w trakcie czwartkowego meczu, choć to przeciwnicy mają znacznie większe doświadczenie w grze na europejskim poziomie. Raków Częstochowa nie traci nadziei. Działacz powiedział, jaki jest cel Opiekun aktualnych mistrzów Polski wyraźnie zaznaczył, że jego gracze będą chcieli grać według własnych zasad. Dodał również, że Raków będzie się mierzył z zespołem, który na co dzień funkcjonuje w podobnej w strukturze. Dawid Szwarga w trakcie przedmeczowej konferencji przekazał, że jego drużyna nabrała doświadczenia w trakcie bieżącej kampanii w Europie i będzie chciała to wykorzystać przez 90. minut starcia ze Sportingiem. 33-latek podkreślił również, że aspekt doświadczenia leży po stronie drużyny "Lwów" i rywal będzie chciał to wykorzystać w trakcie meczu. Dodał, że Raków również nabrał potrzebnej "ogłady" wyciągając potrzebne wnioski ze wcześniejszych spotkań. Warto podkreślić, że tuż przed meczem media obiegły pozytywne informacje z obozu mistrzów Polski. Wszystko dlatego, że spodziewany jest powrót na boisko Zorana Arsenica i Jeana Carlosa, którzy nie byli w stanie pomóc drużynie w ostatnim czasie. Kapitan Rakowa powiedział to wprost, co za słowa o Papszunie. Poszło o kadrę Spotkanie Rakowa ze Sportingiem zostanie rozegrane na stadionie w Sosnowcu, a sędzią będzie 38-letni Anastasios Papapetrou z Grecji. Początek meczu zaplanowano na godzinę 18.45.