"Koguty" od początku spotkania próbowały strzelić gola, choć ich menedżer, Jose Mourinho, oszczędzał niektórych zawodników. Do przerwy ta sztuka im się jednak nie udała. Gospodarze na prowadzenie wyszli w 56. minucie. Gareth Bale uderzył z rzutu wolnego z około 30 metrów, Alireza Safar Beiranvand zdołał sparować piłkę na słupek, ale z dobitką zdążył Carlos Vinicius, który, jak pokazały powtórki, nie był na spalonym w momencie strzału Walijczyka. Dla brazylijskiego napastnika to szósty gol, przy którym miał udział w tym sezonie Ligi Europy na obiekcie "Kogutów" (trzy gole plus trzy asysty). Chwilę później portugalski szkoleniowiec Tottenhamu dokonał trzech zmian, z boiska zszedł m.in. Vinicius, a na murawie pojawili się: Harry Kane, Heung-min Son i Tanguy Ndombele.I w 71. minucie zrobiło się 2-0. Kane podał do Giovaniego Lo Celso, który posłał piłkę obok bramkarza Royalu Antwerp. Napastnik reprezentacji Anglii miał udział już w 27. golu strzelonym przez "Koguty" w tym sezonie (14 bramek i 13 asyst), a cały poprzedni zamknął liczbą 26. Więcej aktualności sportowych znajdziesz na sport.interia.pl Kliknij! Tottenham zakończył więc zmagania w grupie J na pierwszym miejscu, w ostatniej chwili wyprzedzając Royal Antwerp. Belgów też jednak zobaczymy w 1/16 finału Ligi Europy. W drugim spotkaniu tej grupy Łudogorec Razgrad przegrał z LASK Linz 1-3. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę grupy J