Ekipa z Zagrzebia przystępowała do tego spotkania z passą sześciu zwycięstw, biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki. "Koguty" nie przestraszyły się jednak lidera chorwackiej ekstraklasy. Harry Kane grał tylko w jednej drużynie i nie było to Dinamo.Gospodarze objęli prowadzenie jeszcze przed upływem półgodziny gry. Na indywidualna szarżę zdecydował się wówczas Erik Lamela - wpadł z piłką przy nodze w pole karne gości i oddał niesygnalizowany strzał lewą nogą. Piłką odbiła się od słupka, spadła pod nogi Kane'a, a ten z bliskiej odległości bez namysłu posłał ja do siatki.Stracony gol nie podciął skrzydeł drużynie z Bałkanów, ale brakowało jej argumentów czysto piłkarskich, by zagrozić londyńczykom. Defensywa "The Spurs" spisywała się bez zarzutu. Do przerwy wynik nie uległ zmianie. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! Po zmianie stron Tottenham długo nie był w stanie zadać kolejnego ciosu. W 64. minucie Jose Mourinho zdecydował się na potrójna zmianę. Na placu gry pojawili się Gareth Bale, Lucas Moura i Steven Bergwijn. Kilka minut później mieliśmy już 2-0, ale nie była to zasługa ofensywnie zorientowanego tercetu. Z prezentu formacji obronnej Dinama skorzystał Kane. Gdy piłka trafiła pod jego nogi na 10. metrze, prostym zwodem zwiódł stojącego przed nim rywala i płaskim strzałem ustalił wynik spotkania. Rewanż za tydzień. Tottenham Hotspur - Dinamo Zagrzeb 2-0 (1-0) Bramki: 1-0 Kane (24.), 2-0 Kane (70.) UKiLiga Europy - zobacz stan rywalizacji w 1/8 finału