- Byliśmy lepszą drużyną. Niestety, dobra postawa na boisku nie przełożyła się na bramki ani punkty. Trabzonspor miał jedną sytuację, z której strzelił gola. Drugą okazję bramkową to my stworzyliśmy Turkom. Brakuje nam chyba trochę szczęścia, ponieważ piłka nie chce wpaść do siatki. Sytuacje są, ale nie przekładają się na bramki. Trudno na gorąco ocenić, dlaczego tak się dzieje - stwierdził Brzyski cytowany na oficjalnej stronie internetowej stołecznego klubu.Legia w czterech meczach fazy grupowej nie zdobyła ani jednego punktu i ani jednego gola.- Nasza sytuacja w tabeli to katastrofa. Może gra nie wygląda najgorzej, ale trudno rozmawiać w tej chwili o jakichkolwiek pozytywach. Musimy zrobić wszystko, żeby się nie ośmieszyć i sięgnąć w kolejnych spotkaniach po punkty. Wszyscy dookoła twierdzą, że Legia nie potrafi grać w europejskich pucharach - dodał Brzyski.- Jednego z dwóch goli sami sobie strzeliliśmy, a w dodatku nie wykorzystaliśmy żadnej sytuacji. Jesteśmy jedyną drużyną w Lidze Europejskiej, która nie zdobyła nawet bramki i trudno nam się pogodzić z tym faktem. W ostatnich dwóch meczach musimy zrobić wszystko, żeby zatrzeć złe wrażenie, które zostało po naszej grze - cenił obrońca Jakub Rzeźniczak.- W dotychczasowych czterech meczach daliśmy z siebie wszystko i pokazaliśmy, że jesteśmy dobrą drużyną. Stworzyliśmy sobie wiele sytuacji, ale rywale zdobyli dwie bramki z niczego. Zaprezentowaliśmy się dobrze, ale nie mieliśmy szczęścia. Futbol nie ma nic wspólnego z logiką. Cała drużyna jest bardzo smutna z powodu wyniku. Nie ma wytłumaczenia faktu, że przy takiej liczbie sytuacji nie strzeliliśmy do tej pory ani jednego gola. Każda drużyna piłkarska, która nie zdobywa punktu w czterech meczach, jest z tego powodu zawiedziona. Wierzymy jednak w siebie oraz w trenera, dlatego myślę, że w następnych spotkaniach uda się nam ta sztuka - mówił pomocnik Legii Helio Pinto.