"Biała Gwiazda" po spadku z Ekstraklasy w 2022 roku bezskutecznie próbuje powrócić na najwyższy szczebel rywalizacji. Przy pierwszym podejściu "rozbiła" się o baraże, w których lepsza okazała się Puszcza Niepołomice. W poprzednim sezonie z kolei zakończyła zmagania dopiero na 10. miejscu w tabeli. O ile w I lidze rozczarowała, tak w Pucharze Polski sprawiła niemałą sensację - sięgnęła po trofeum, w finale pokonując Pogoń Szczecin. Tytuł stał się dla niej przepustką do gry w Europie. Gry, będącej ciekawostką nie tylko dla polskich fanów. Drużyny spoza najwyższego szczebla rozgrywek na salonach to przecież nie jest częsty widok. Dlatego dwumecz drużyny z Grodu Kraka z KF Llapi cieszył się sporym zainteresowaniem. Przed własną publicznością, przy Reymonta wygrała ona 2:0. W rewanżu potwierdziłą swoją przewagę - wygrała 2:1, nie tylko realizując plan minimum, jakim był awans, ale i dorzucając cenne punkty do rankingu krajowego UEFA. "Biała Gwiazda" nie zawiodła. Tak, jak jej kibice Wyrzucenie za burtę drużyny z Kosowa było jednak dopiero przedsmakiem tego, co czekać będzie Wisłę w kolejnej rundzie eliminacji. Los skojarzył ją bowiem z Rapidem Wiedeń, czyli czołową ekipą austriackiej ligi. To mówi samo za siebie, a jakikolwiek wynik inny, niż jej awans stanie się sensacją, o której trąbić będzie świat. Kluczowy będzie pierwszy mecz, który polski klub rozegra przed własną publicznością. Już teraz wiadomo, że podobnie jak w boju z Llapi będzie mógł liczyć na gigantyczne wsparcie trybun. Tym razem zanosi się jednak na rekord XXI wieku. Choć spotkanie odbędzie się w czwartek (początek o godzinie 18:00, relacja "na żywo" w Interii), już teraz, do niedzielnego poranka sprzedanych zostało ponad 17 tysięcy biletów. Przed obecnym sezonem w tym stuleciu najwięcej fanów na mecz pucharowy przyciągnął bój "Białej Gwiazdy" z APOEL-em Nikozja w 2011 roku, kiedy to drużyna walczyła o awans do Ligi Mistrzów. Wtedy zarejestrowano ponad 23 tysiące widzów. Starcie z Llapi już wyśrubowało ten wynik - mecz oglądało z trybun 25 tysięcy osób. Wynik ten wciąż może zostać poprawiony, a tempo, w jakim rozchodzą się wejściówki pokazuje, że klub jest na dobrej ku temu drodze. Pojemność obiektu przy ul. Reymonta to oficjalnie 33 130 miejsc, lecz w pucharach jest odrobinę mniejsza z uwagi na konieczność wydzielenia sektorów buforowych między miejscowymi a sympatykami gości.