Z ostatnich pięciu meczów podopieczni Bruno Genesio wygrali tylko jeden, przegrywając cztery razy. Rennes ma duże problemy w obronie - w ostatnich dwóch spotkaniach straciło sześć goli. Zakończyły się one takimi samymi wynikami Lille i Toulouse ograły Rennes po 3:1. Z kolei forma Szachtara pozostaje dużą niewiadomą. "Górnicy" nie rozegrali w tym roku jeszcze żadnego oficjalnego spotkania. Na spotkaniu w Turcji podopieczni Igora Jovičevicia rozegrali pięć meczów, wygrywając tylko jeden, ostatni z Sarajewem 4:0. Wcześniejsze spotkania zakończyły się remisami 4:4 z Mariborem, 2:2 z Łudogorcem oraz 2:2 z Koprem. Jeden mecz Ukraińcy przegrali - 1:2 z Austrią Wiedeń. - Pewność siebie zespołu wzrasta - przyznał Jovičević na przedmeczowej konferencji prasowej. - Jeśli się uda chcemy dłużej pozostać w Lidze Europy. Chcemy myśleć, że niemożliwe staje się możliwe - mówił. - To będzie ciężki mecz, to pewne - kontynuował Chorwat. - Gramy z drużyną z silnej ligi, z czołówki tabeli. Do mistrzostw świata, fantastyczną serię wyników i byli jedną z najlepiej przygotowanych drużyn w całej Europie. Przegrali kilka meczów, ale pozostają konkurencyjnym zespołem z dużymi możliwościami i dla nas będzie to bardzo, bardzo trudny test. Ostatni oficjalny mecz, który rozegraliśmy, miał miejsce 23 listopada. Mecze towarzyskie w Turcji to jedno, ale to nie ten sam poziom adrenaliny i stresu - zauważył. Już bez Mudryka Nie wiadomo też, jak goście Legii będą się spisywać bez swojego najlepszego w tym sezonie piłkarza. Mychajło Mudryk został sprzedany do Chelsea za rekordowe 70 mln euro. 22-letni skrzydłowy imponował skutecznością. Jesienią w 18 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach strzelił 10 goli i zanotował osiem asyst. W klubie z Doniecka nie widzą jak go zastąpić. W klubie pojawiło się zimą czterech nowych zawodników - bramkarz reprezentacji Ukrainy Dmytro Riznyk z Worskły Połtawa, z Adanasporu wrócił po długoletnich wojażach pomocnik Jarosław Rakicki, z gruzińskiego Saburtalo przyszedł obrońca Giorgi Gocholeiszwili, a z urugwajskiego Boston River, wenezuelski napastnik Kevin Kelly. Legionista wspiera swoich Kibice na stadionie przy Łazienkowskiej w większości będą wspierać klub z Ukrainy. Uformowały się już nawet fankluby Szachtara, których przedstawiciele byli obecni na jesiennych meczach Ligi Mistrzów z Celtikiem Glasgow, Realem Madryt i RB Lipsk. Rennes będzie kibicował wychowanek tego klubu, który jednak nigdy nie grał w seniorskim zespole, obrońca Legii Lindsay Rose. Zapowiedział to oficjalnie w rozmowie z jednym z francuskich dziennikarzy, którzy przyjechali do Warszawy. - Czujemy wielkie wsparcie ze strony wszystkich ludzi tutaj w Warszawie, od Polaków i chcę im podziękować. Stadion i ośrodek Legii dla minę są jednymi z najlepszych w Europie. W Polsce mieszka wielu Ukraińców. Spotykamy ich na ulicach, a oni nam pomagają na stadionie - mówił Jovičević, którego piłkarze w czwartek mogą liczyć na solidny doping. Na dwa dni przed meczem sprzedano bowiem aż 25 tysięcy biletów na to spotkanie. Murawa dla Szachtara Zostanie ono rozegrane na nowej murawie. Legia skończyła ją wymieniać dwa dni przed niedzielnym meczem z Cracovią (2:2). Zdecydowano się na to po protestach Szachtara. - Sądzę, że tak właśnie było. Wiele razy pytałem władze Legii o murawę. Mówiłem: co to ma być? - zdradził chorwacki szkoleniowiec. Rennes już w tym sezonie rywalizowało w Lidze Europy z ukraińskim klubem. W fazie grupowej Francuzi trafili na Dynamo Kijów, z którym wygrali u siebie 2:1, a na wyjeździe 1:0. Mistrzowie Ukrainy zajęli ostatnie miejsce w swojej grupie. Rennes było drugie za Fenerbahce Stambuł, a przed AEK Larnaka. Początek meczu Szachtar - Rennes w czwartek 16 lutego o godz. 18.45.