Przed meczem minutą ciszy uczczono pamięć zmarłego 9 grudnia Paola Rossiego, mistrza świata z Włochami w 1982 roku, napastnika m.in. Juventusu Turyn. Spotkanie w Neapolu odbywało się już na stadionie im. Diega Armanda Maradony. Argentyńczyk, który odszedł 25 listopada, był kochany w swojej ojczyźnie, dla której również wywalczył tytuł na MŚ, tylko że w 1986 roku, ale chyba równie mocno w stolicy Kampanii, gdzie grał przez siedem lat i poprowadził SSC m.in. do dwóch mistrzostw Włoch, co nigdy ani wcześniej, ani później temu klubowi się nie udało. Tak więc dotychczasowy patron stadionu, święty Paweł, musiał ustąpić miejsca nowemu "bogowi". Początkowo lepsze wrażenie sprawiali goście. Aktywny był Willian Jose, a w 19. minucie Real Sociedad powinien prowadzić. Brazylijski napastnik zagrał z prawej strony do wbiegającego w pole karne Portu, który, mając przed sobą praktycznie pustą bramkę, posłał piłkę obok słupka!Z kolei w 24. minucie mieliśmy błąd sędziego Orela Grinfelda. Zieliński podał do Driesa Mertensa, który natychmiast zagrał prostopadle do Hirvinga Lozano. Meksykanin padł po interwencji Igora Zubeldii przed polem karnym, ale arbiter uznał, że obrońca gości trafił w piłkę i wskazał tylko na rzut rożny, a Mertens za protesty zobaczył jeszcze żółtą kartkę. Tymczasem w powtórce telewizyjnej było widać, że nawet jeśli Zubeldia trafił w piłkę, zrobił to przez nogi rywala. Ponieważ przed Lozano był już tylko bramkarz Relau Sociedad, to powinna być czerwona kartka. Gospodarze wyszli na prowadzenie w 35. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę wybił Mikel Merino, ale spadła ona wprost pod nogi Zielińskiego, który uderzył z 16 metrów nie do obrony - Alejandro Remiro tylko odprowadził piłkę wzrokiem. Więcej aktualności sportowych znajdziesz na sport.interia.pl! Kliknij!26-letni polski pomocnik jest jedynym graczem Napoli, który strzelał gole dla tego zespołu w trzech jego ostatnich sezonach w Lidze Europy. Dla Zielińskiego była to też druga bramka w tym sezonie, w którym pauzował z powodu pozytywnego wyniku testu na koronawirusa. Wcześniej trafił do siatki w Serie A, ale było to dosyć dawno temu, bo 27 września. Po zmianie stron znowu lepiej zaczęli zawodnicy z Kraju Basków. Wciąż brakowało jednak konkretów, czyli goli. Zieliński przebywał na boisku do 74. minuty. Wtedy zastąpił go Eljif Elmas. Kiedy wydawało się, że spotkanie zakończy się skromnym zwycięstwem Napoli, goście doprowadzili do wyrównania. W doliczonym czasie gry na listę strzelców wpisał się Willian Jose. Zobacz wyniki, terminarz i tabelę grupy F