Wojciech Szczęsny mocno przestraszył kibiców Juventusu Turyn podczas czwartkowego meczu ze Sportingiem Lizbona. Golkiper włoskiej drużyny tuż przed zakończeniem pierwszej połowy spotkania bardzo źle się poczuł. Do konsultacji ze sztabem medycznym postanowiono zdjąć reprezentanta Polski z boiska. Jego miejsce zajął Mattia Perin. Włoskie media niemal od razu zaczęły dopytywać przedstawicieli Juventusu o stan zdrowia Wojciecha Szczęsnego. Finalnie informacje na ten temat przekazał im sam zainteresowany. "Miałem trudności z oddychaniem, byłem trochę niespokojny i przestraszony. Z tego powodu zalałem się łzami. Na szczęście już wszystko jest w porządku" - zdradził 32-latek. Słowa Polaka potwierdziły wyniki badań EKG. Nie wykazały one bowiem żadnych nieprawidłowości. Poruszenie po sytuacji z Wojciechem Szczęsnym. Jego wypowiedź rozbraja. "Prawda jest taka, że..." Problemy Wojciecha Szczęsnego podczas meczu ze Sportingiem. Posypały się słowa wsparcia Incydent z udziałem golkipera Juventusu mocno zaniepokoił nie tylko kibiców, ale również rywali. Jeszcze w trakcie czwartkowego spotkania Sporting Lizbona opublikował w mediach społecznościowych wyjątkowy wpis. O stanie zdrowia Wojciecha Szczęsnego napisano również na profilu udostępniającym informacja na temat Arsenalu, a więc klubu, w którym Polak występował w przeszłości. "Były bramkarz Arsenalu Wojciech Szczęsny opuścił boisko podczas meczu ze Sportingiem po tym, jak skarżył się na ból w klatce piersiowej. Wojciech, mamy nadzieję, że czujesz się dobrze i nie dzieje się nic poważnego. Wszystkiego najlepszego" - napisano na Twitterze. Słowa wsparcia posypały się również ze strony kibiców. Pod ostatnim wpisem Szczęsnego. "Tek, czekamy na ciebie", "Nie martw się, będziemy na ciebie czekać", "Wracaj do zdrowia, mam nadzieję, że to nic poważnego", "Naprzód Tek, kochamy cię" - można przeczytać wśród komentarzy. Kolejny mecz Juventus rozegra już w niedzielę, 16 kwietnia o godzinie 18:00. Rywalami podopiecznych Massimiliano Allegriego będą piłkarze US Sassuolo Calcio. Cristiano Ronaldo chce wynająć posiadłość w Madrycie. Czynsz zwala z nóg