Tutaj znajdziesz zapis relacji NA ŻYWO! Zapis relacji LIVE w wersji mobilnej Triumfując po raz trzeci z rzędu i piąty w historii w LE hiszpański klub jest rekordzistą pod tym względem. Po raz drugi w historii triumfator Ligi Europejskiej zapewnił sobie prawo gry w następnym sezonie w Lidze Mistrzów. - To wspaniały sukces, bardzo się cieszymy, ale świętowanie przekładamy, bo przed nami jeszcze jeden finał i dopiero po nim będzie fiesta - powiedział polski pomocnik Sevilli w wywiadzie dla Canal+, przypominając, że już w niedzielę jego zespół czeka finał Pucharu Króla z Barceloną (godz. 21.30). W starciu z "The Reds" Sevilla słabo prezentowała się w pierwszej połowie, ale tuż po przerwie strzeliła gola, który odmienił losy spotkania. Krychowiak zapewniał, że trener Unai Emery wcale nie wrzeszczał na piłkarzy podczas przerwy. - W przerwie w szatni panowała bardzo spokojna atmosfera. Mimo że straciliśmy bramkę w pierwszej połowie, to wiedzieliśmy, że jesteśmy w stanie odrobić stratę i wygrać. Zimna głowa i gorące serce - właśnie tak podeszliśmy do drugiej połowy; z myślą o tym, aby wygrać i pokazać swoje umiejętności, bo pierwsza połowa nie była najlepsza - powiedział polski pomocnik. - W drugiej połowie zagraliśmy fantastycznie, pokazaliśmy klasę. Chciałbym podziękować kibicom za wsparcie od pierwszej do ostatniej minuty i rywalowi, bo rozegrał świetny mecz - dodał Krychowiak. W niedzielę przed jego drużyną jeszcze trudniejsze wyzwanie. - Barcelona to bardzo ciężki rywal, ale pokazaliśmy, że jesteśmy w stanie z nią rywalizować, choćby na początku sezonu, gdy minimalnie przegraliśmy. Podchodzimy do finału z chęcią zwycięstwa, aby jeszcze lepiej zakończyć sezon - powiedział Krychowiak. Zapewnił, że nie czuje się przemęczony i na zgrupowanie reprezentacji Polski przed Euro przyjedzie w dobrej formie fizycznej. - Kontuzja, która przytrafiła mi się w lutym, pozwoliła mi na dłuższy odpoczynek. Dzięki temu końcówka sezonu pod względem fizycznym jest dobra i nie obawiam się o formę na Euro, ale jeszcze o mistrzostwach nie myślę. Został nam finał Pucharu Króla i on jest teraz najważniejszy - podkreślił pomocnik Sevilli i reprezentacji Polski.