Podopieczni Unaia Emery'ego przed tygodniem odwrócili losy spotkania, po golach rezerwowych - Carlosa Bakki i Denisa Suareza, które były odpowiedzią na trafienie z pierwszej połowy Aleksandra Riazancewa. Strzelec jedynej bramki dla rosyjskiej drużyny na Ramon Sanchez Pizjuan nie będzie mógł jednak wystąpić w czwartek (pauzuje za kartki), podobnie jak Ezequiel Garay, z kolei Wiktor Fajzulin jest kontuzjowany. Do składu Zenita wracają za to nieobecni w pierwszym meczu: Danny, Hulk, Domenico Criscito i Igor Smolnikow. Andre Villas-Boas, trener klubu z Sankt Petersburga, uważa, że różnicę w czwartkowy wieczór będzie robiło jednak coś innego. "Tym, co może nam naprawdę pomóc, jest wsparcie kibiców. Atmosfera wytworzona przez fanów może uskrzydlić zespół" - powiedział 37-letni Portugalczyk, który w swojej karierze już raz zdobył to trofeum, będąc szkoleniowcem FC Porto. "Musimy strzelić gola. Sevilla udowodniła, że jest naprawdę groźna grając z kontry, ale myślę, że w Sankt Petersburgu zagrają trochę inny futbol. Zenit też zmieni styl. Musimy przecież atakować, ale nie możemy zapominać o obronie. Musimy być bardzo ostrożni" - stwierdził Riazancew. Sukces z zeszłego roku bardzo chciałby powtórzyć natomiast Bacca. "Sevilla już trzy razy wygrywała te rozgrywki (poprzednio w 2006 i 2007 - przyp. red.), dlatego występowanie w nich jest ekscytujące. Nie chcemy jednak tylko w nich zagrać - chcemy je wygrać. Wiemy, że to nie będzie łatwe, ale Liga Europejska to rozgrywki, które Sevilla i jej fani bardzo lubią" - powiedział Kolumbijczyk, cytowany przez internetową stronę UEFA. Zobacz zestaw par ćwierćfinałowych Ligi Europejskiej