Sebastian Szymański nie zamierza się zatrzymywać, w dalszym ciągu prezentując imponującą formę. Reprezentant Polski zbiera plony swojej ciężkiej pracy, już od wielu tygodni znajdując się w samym centrum transferowego zamieszania. Zawodnik Fenerbahce stał się obiektem medialnych spekulacji, które otwarcie sugerują, że już w najbliższym czasie może zmienić otoczenie. Nie jest tajemnicą, że 24-latek ma spore szanse na głośny transfer, tym bardziej, że żywe zainteresowanie wykazują topowe kluby Starego Kontynentu. Wykręcane liczby, a także olbrzymi wkład w grę Fenerbahce sprawiają, że również i potencjalna cena nie może być zbyt niska. Nieoficjalnie mówi się o tym, że zespoły, które chcą liczyć na usługi pomocnika, muszą dysponować niemałą kwotą w wysokości 30 milionów euro. Sebastian Szymański znów zachwyca. Jego asysta to prawdziwy hit Choć utalentowany zawodnik dopiero od trzech miesięcy występuje w lidze tureckiej, już zdążył rozkochać w sobie fanów znad Bosforu. Pokaźna liczba bramek, a także kluczowych podań sprawiają, że o Szymańskim można mówić, jak o jednej z największych gwiazd. Porażające fakty o Arkadiuszu Miliku. Padły słowa o jego inteligencji Polak nie zamierzał się zatrzymywać również w meczu Ligi Konferencji z Łudogorcem Razgrad, w którym zanotował efektowną asystę. Reprezentant Polski nie miał litości dla defensorów bułgarskiego zespołu, niemal "wkręcając ich w ziemię". Po swoim indywidualnym popisie wystawił futbolówkę na wolne pole, a Miha Zajc długo się nie zastanawiał, tylko uderzył na bramkę z piekielną mocą. Bramkarz nie miał żadnych szans i po chwili musiał wyciągać piłkę z siatki. Ostatecznie Fenerbahce wygrało 3:1 i z kompletem zwycięstw umocniło się na pozycji lidera w grupie H Ligi Konferencji Europy. W ostatnim czasie szczególnie głośno w polskich mediach było o rozmowie tureckiego dziennikarza Emre Gunayia z portalem Sport.pl. Wyjawił wówczas, jak w jego kraju jest traktowany reprezentant Polski. Dodał również, że w ostatnich latach tylko jeden zawodnik, aż tak mocno elektryzował fanów ze Stambułu. Chodzi o młodego zawodnika Realu Madryt, Ardę Gulera, który w tegoroczne lato zasilił szeregi "Królewskich". Probierz szykuje kolejne sensacyjne powołanie. Tego nikt by nie przewidział