W pierwszym meczu Salzburg zwyciężył 1-0. Drugie spotkanie toczyło się jednak pod dyktando Romy. Włosi już w 10. minucie mogli objąć prowadzenie. Pecha miał bowiem Paulo Dybala, który trafił w poprzeczkę, dwukrotnie w jednej akcji. Roma cały czas atakowała. Aktywny był Zalewski, który grał na prawym wahadle, ale po akcjach lewego wahadłowego, Leonardo Spinazzoli, padły obie bramki. W 33. minucie, Włoch ruszył lewą stroną i zagrał w pole karne. Po rykoszecie piłka trafiła do Andrei Belottiego, który głową trafił do siatki. Siedem minut później piłkarze Romy podwyższyli prowadzenie. Konkretnie zrobił to Dybala, który był niepilnowany w polu karnym i świetnie wypatrzył go Spinazzola. W drugiej połowie Roma nie atakowała już z wielkim impetem. Nadal dłużej utrzymywała się przy piłce, ale brakowało klarownych sytuacji. Salzburg jednak też nie potrafił nic zrobić. Styl gry Romy, odbył się też na postawie Zalewskiego, który po przerwie nie był już tak widoczny, jak wcześniej. W 74. minucie zobaczył żółtą kartkę, a sześć minut później opuścił boisko. Jego koledzy do końca utrzymali korzystny wynik i awansowali do 1/8 finału Ligi Europy.