Zapraszamy na relację na żywo z czwartkowego meczu Jagiellonia - Aris! "Zdajemy sobie sprawę, jak ważny to mecz, ale nie obawiamy się Arisu, który drzwiami kuchennymi wszedł do europejskich pucharów (rozgrywał krajowy baraż o udział w pucharach - PAP)" - powiedział Probierz na przedmeczowej konferencji prasowej. Dodał, że po jego graczach nie widać stresu, a Jagiellonia chce zagrać u siebie na tyle dobrze, by spokojnie jechać do Salonik. "Wiemy jakie są silne strony Arisu. Chcemy je wyeliminować, a słabości wykorzystać" - dodał trener Jagiellonii. Pytany o skład na czwartkowe spotkanie Probierz poinformował, że ma jeszcze dwie-trzy niewiadome. Kto zagra będzie wiadomo po treningu, który rozpoczął się po konferencji prasowej. Jagiellonia może wystąpić w najsilniejszym wyjściowym składzie, żaden z graczy nie ma poważniejszej kontuzji. Po Jagiellonii, w porze czwartkowego meczu na białostockim stadionie miejskim trenować będą Grecy. Pytany przez jednego z greckich dziennikarzy Probierz żartobliwie powiedział, że ma przewagę nad utytułowanym szkoleniowcem Arisu Hectorem Raulem Cuperem "bo ja go znam, a on mnie nie". Trener Greków chwalił Jagiellonię, mówił dziennikarzom, że widział dwa spotkania białostoczan i ma dużo informacji o polskiej drużynie. W jego ocenie, to zespół dużo biegający, z dobrą grą skrzydłami. "Uczulam moich piłkarzy, żeby uważali" - mówił na konferencji prasowej. Podkreślił, że w czwartek jest dopiero pierwszy mecz, a rewanż odbędzie się w Salonikach. Ocenił, że po okresie przygotowawczym Aris jest przygotowany na 60 proc., ale też gotowy do gry przez całe spotkanie i zechce to pokazać na boisku w Białymstoku. "Jesteśmy w dobrej dyspozycji, mimo iż to będzie nasz pierwszy oficjalny mecz po okresie przygotowawczym" - mówił Cuper.