Wieczór 23 lutego przyniesie kilka niezwykle interesujących starć w ramach Ligi Europy - m.in. PSV zmierzy się z Sevillą, Monaco zagra z Bayerem Leverkusen, a Union Berlin postara się ograć Ajax Amsterdam. Nie ma jednak wątpliwości, że prawdziwym hitem jest starcie Manchesteru United z FC Barcelona. W pierwszej potyczce obu tych drużyn (na Camp Nou) padł remis 2-2 - dla "Blaugrany" gole zdobywali Marcos Alonso i Raphinha, a dla "Czerwonych Diabłów" Marcus Rashford i... Jules Kounde, który zapisał na swoje nieszczęście na swym koncie "samobója". Marcus Rashford najważniejszym punktem Manchesteru United Wiadomym jest, że dwudziestokrotni mistrzowie Anglii nie będą jednak liczyć na kolejny podobny łut szczęścia - za to na pewno będą trzymać kciuki za jak najlepszą postawę Rashforda, który od czasu swojego powrotu z mistrzostw świata w Katarze zachwyca formą, będąc obecnie prawdopodobnie najlepiej dysponowanym napastnikiem Europy. Od 21 grudnia tylko trzykrotnie zdarzyło się, by gracz ten nie zapisał na swoim koncie co najmniej jednego trafienia w danym meczu, przy czym np. w spotkaniu z Nottingham Forest w zamian za brak bramki dołożył od siebie... dwie asysty. Jest czymś oczywistym, że jeśli "Barca" myśli o awansie, to będzie ona musiała skutecznie zneutralizować 25-latka. Zadanie to spadnie głównie na barki wspominanego już Kounde, bo Marcus Rashford raczej nie zmieni pozycji względem starcia na Camp Nou i zjawi się na lewej flance MU. Na szpicy tymczasem powinien pozostać Holender Wout Weghorst, który co prawda jako "dziewiątka" pozostaje niezwykle mało skuteczny, za to nieco cofnięty jest w stanie tworzyć pewne zamieszanie w polu karnym rywali. FC Barcelona - Manchester United. "Blaugrana" musi patrzeć nie tylko na Rashforda... Oczywiście "Duma Katalonii" nie będzie skupiać się wyłącznie na napastnikach rywali, choć w dalszych liniach jedynie kilka punktów zdaje się być tymi kluczowymi. Motorem napędowym "Czerwonych Diabłów" w tym sezonie jest Casemiro - sukces może więc zależeć od znalezienia odpowiedniego sposobu na wszędobylskiego Brazylijczyka oraz od... uważania na ostrą grę z jego strony. Jak bowiem wyliczył "The Sun" Casemiro nie tylko lubuje się w odbieraniu piłek oponentom, ale i w... faulowaniu ich. Żaden inny zawodnik United w tym sezonie w Premier League nie ma na swoim koncie tylu odgwizdanych przewinień, co on (31). W drugiej linii niezmiennie groźny będzie też Bruno Fernandes, autor największej liczby dośrodkowań (83). Warto wspomnieć na koniec również o Lisandro Martinezie. "Licha" pauzował w czasie pierwszego starcia w Katalonii z powodu żółtych kartek, ale teraz z pewnością wyjdzie w pierwszym składzie. Obrońca jest liderem wśród podających - jego wynik to konkretnie 1223 podania. Możliwe więc, że dysproporcja w tej statystyce między obiema ekipami trochę się zmniejszy (481 vs 303 na korzyść "Barcy" w pierwszym meczu). Liga Europy. Czy FC Barcelona poprawi wynik z zeszłego roku? To oczywiście tylko wycinek danych, jakie zapewne brali pod uwagę analitycy FC Barcelona, a zespół z Old Trafford ma ostatnio do zaoferowania znacznie więcej, niż 3-4 dobrze prezentujących się zawodników. Niemniej jeśli gdzieś tkwi dla podopiecznych Xaviego Hernandeza klucz do zapewnienia sobie awansu, to - jak się zdaje - najważniejsze będzie znalezienie sposobu na takich futbolistów, jak wszyscy wyżej wymienieni. Rozgrywki Ligi Europy zakończą się wielkim finałem na Puskas Arena w Budapeszcie 31 maja 2023 roku. W ubiegłym sezonie "Barca" odpadła na poziomie ćwierćfinału - w bieżącej kampanii z pewnością chciałaby zatriumfować w całej rywalizacji, ale i w Manchesterze są wygłodniali sukcesu. United ostatnie trofea zdobyli w 2017 roku - jednym z nich był... puchar LE.