Trener wiślaków, Kazimierz Moskal do końca wierzył w to, że uda się odrobić straty z 26. minuty, gdy jego zespół stracił gola z rzutu karnego i Michała Czekaja, który wyleciał za czerwoną kartkę. - Powiedziałem nawet w przerwie chłopakom, żeby grali uważnie i cierpliwie, a na pewno uda się stworzyć sytuacje strzeleckie. Tak też było - mówił Moskal. Szkoleniowiec mistrzów Polski jest daleki od krytykowania Czekaja za spowodowanie karnego i osłabienia zespołu. - Michał tylko próbował ratować sytuację. Błąd popełnił Gervasio Nunez, który stracił piłkę w środku pola. Nie wiem, czym to było spowodowane, być może nierównością na boisku. Ale ja też nie zamierzam potępiać Nuneza, gdyż wymagam od swoich zawodników, by nie bali się grać będąc pod pressingiem. Takie błędy niestety się zdarzają - tłumaczył Kazimierz Moskal. Trener "Białej Gwiazdy" jest optymistą przed rewanżem, mimo że w nim wynik 0-0 premiować będzie awansem Standard Liege. - Skoro udało nam się strzelić gola na 1-1 po tym, jak ponad godzinę graliśmy w dziesiątkę, to dlaczego mielibyśmy nie uzyskać korzystnego wyniku w Belgii, gdzie będziemy grali w jedenastu - uzasadnił Kazimierz Moskal. Moskal zapytany o zachowanie Patryka Małeckiego, który był zirytowany, tym że został zmieniony i nie podał trenerowi ręki, odparł: - Najpierw porozmawiam o tym z Patrykiem, a potem podzielę z dziennikarzami opinią na ten temat. Jose Riga, trener Standardu Liege nie był zadowolony z postawy swojego zespołu w Krakowie. Jego zdaniem Wisła grała z większym zaangażowaniem. - Chciałem pogratulować Wiśle za wolę walki i chęć wyrównania, mimo gry w osłabieniu i za jakość, jaką ten zespół pokazał w grze indywidualnej i kolektywnej - stwierdził Riga. - Gdy popatrzymy na wynik, możemy niby być zadowoleni, ale z przebiegu gry - nie. Mogliśmy osiągnąć więcej - nie miał wątpliwości trener belgijskiego zespołu. - Kluczowe pytanie przed tym meczem brzmiało - jak Wisła będzie prezentować się po przygotowaniach do sezonu? Okazało się, że bardzo dobrze. Zaangażowała się w grę bardziej niż Standard. Jeśli dotrwa się do 88. minuty z wynikiem 1-0, to trzeba to utrzymać. W ostatnim meczu z Anderlechtem też straciliśmy bramkę w końcówce i to powoduje rozczarowanie - martwił się Riga, dodając że mecz był twardy, a dwóch jego kluczowych piłkarzy - Kanu i William Vainquer otrzymało żółte kartki i nie zagra w rewanżu. - Nie mam obaw przed rewanżem. Jeśli trener boi się, to znak, że powinien zmienić zawód - powiedział Riga. - W rewanżu chcemy pokazać, że potrafimy grać lepiej niż w Krakowie. Michał Białoński, Grzegorz Wojtowicz