<a class="db-object" title="Legia Warszawa" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-legia-warszawa,spti,3287" data-id="3287" data-type="t">Legia Warszawa</a> oraz <a class="db-object" title="Hrvatski Sportski Klub Zrinjski Mostar" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-hrvatski-sportski-klub-zrinjski-mostar,spti,716" data-id="716" data-type="t">Zrinjski Mostar</a> w popołudniowych meczach kolejki otwierającej <a class="db-object" title="Liga Konferencji Europy" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/rozgr-europa-liga-konferencji-europy,spci,312" data-id="312" data-type="sport_event_competition">Ligę Konferencji Europy</a> udowodniły, że przy odpowiednim nastawieniu i połączeniu charakteru z jakością można sprawić poważne problemy faworyzowanym rywalom. <a class="db-object" title="Polska" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-polska,spti,1592" data-id="1592" data-type="t">Polski</a> zespół sensacyjnie ograł Aston Villę, a Bośniacy w pokonanym polu zostawili niespodziewanie holenderski AZ Alkmaar. <a href="https://sport.interia.pl/klub-legia-warszawa/news-niesamowity-mecz-legii-w-europie-potentat-odprawiony-z-kwitk,nId,7041231">Niesamowity mecz Legii w Europie! Potentat odprawiony z kwitkiem</a> Drogą wytyczoną przez te dwie drużyny poszły także kolejne zespoły. W <a class="db-object" title="Liga Europy UEFA" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/rozgr-europa-liga-europy-uefa,spci,307" data-id="307" data-type="sport_event_competition">Lidze Europy</a> swoje pierwsze mecze w tym sezonie rozgrywały fenomenalne <a class="db-object" title="Brighton & Hove Albion" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-brighton-and-hove-albion,spti,7280" data-id="7280" data-type="t">Brighton</a> and Hove Albion oraz zaskakująco dobry na starcie sezonu West Ham United. Ci pierwsi mierzyli się z greckim AEK-iem Ateny, w składzie którego na środku obrony wystąpił <a class="db-object" title="Damian Szymański" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-damian-szymanski,sppi,10907" data-id="10907" data-type="p">Damian Szymański</a>. "Młoty" z kolei gościły FK TSC <a class="db-object" title="Backa Topola" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-backa-topola,spti,1133" data-id="1133" data-type="t">Backa Topola</a>. Męczarnie faworytów. Kolejne niespodzianki w Lidze Europy Każdy inny wynik niż pewne zwycięstwa Anglików w tych pojedynkach byłyby zaskoczeniem. Nikt na wyspach nawet nie wyobrażał sobie, że można w tych spotkaniach stracić punktów. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna. Obie z angielskich drużyn w swoich meczach miały naprawdę duże kłopoty i przynajmniej przez chwilę przegrywały, co samo w sobie było niespodziankami. Śmiało można powiedzieć, że większe problemy miało Brighton. Zacznijmy więc od meczu tej właśnie drużyny. Przez wielu ekspertów "Mewy" nazywane są wręcz najciekawszym projektem piłkarskim w Europie. W tym spotkaniu tego jednak nie zobaczyliśmy. <a href="https://sport.interia.pl/klub-legia-warszawa/news-as-legii-nie-dokonczyl-meczu-runjaic-wprost-mam-pewne-obawy,nId,7041285">As Legii nie dokończył meczu. Runjaic wprost: "Mam pewne obawy"</a> Mecz z AEK-iem Ateny, w składzie którego na środku obrony zagrał Damian Szymański, nie zaczął się dla Brighton dobrze. Grecki kluby wyszedł na prowadzenie już w 11. minucie spotkania. Przepięknym strzałem głową z linii pola karnego popisał się Cisse. Na tego gola szybko odpowiedział <a class="db-object" title="Joao Pedro" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-joao-pedro,sppi,14536" data-id="14536" data-type="p">Joao Pedro</a>, który wykorzystał rzut karny. Przed przerwą jednak goście potrafili jeszcze wyjść na prowadzenie. Gola na 2:1 dla AEK-u strzelił Gacinović. Zespół włoskiego szkoleniowca stanął pod ścianą. Przerwa na pewno mogła pomóc w poprawieniu sytuacji. Efekty pracy trenera zobaczyliśmy w 67. minucie, gdy Joao Pedro kolejny raz wykorzystał rzut karny, którego podarował Brighton Szymański po swoim bezmyślnym faulu. To jednak nie był koniec emocji. W samej końcówce Grecy strzelili gola na 3:2 i sensacyjnie wygrali to spotkanie. W zdecydowanie lepszych humorach z pewnością może być trener West Hamu United. Drużyna prowadzona przez Davida Moyesa miała wprawdzie kłopoty, ale udało jej się z nich wykaraskać. Od 47. minuty West Ham przegrywał z FK TSC Backa Topola po golu Stanicia. Później jednak angielska drużyna wrzuciła kolejny bieg, co pozwoliło jej strzelić trzy gole i wygrać 3:1.