Mecz zostanie rozegrany w Belgradzie 14 lipca o godzinie 20.15. Interia zaprasza na tekstową relację na żywo z tego meczu Tutaj znajdziesz tekstową relację na żywo na urządzenia mobilne Zagłębie w pierwszej rundzie eliminacji Ligi Europejskiej wyeliminowało Sławię Sofia. W Bułgarii "Miedziowi" przegrali co prawda 0-1, ale w Lubinie odrobili straty z nawiązką, zwyciężając 3-0. W Zagłębiu przygotowania do starcia z Partizanem rozpoczęto jeszcze przed rozstrzygnięciem dwumeczu pierwszej rundy eliminacji Ligi Europejskiej. W Lubinie zakładano bowiem, że uda się wyeliminować Bułgarów, a ponieważ pojedynek z Serbami był zaplanowany już tydzień po rewanżu ze Sławią, nie chciano tracić czasu. Dordje Czotra w rozmowie z PAP przyznał, że jego drużynę czeka teraz znacznie trudniejsze zadanie niż w pierwszej rundzie. - Jesteśmy już po jednej z analiz i mogę powiedzieć, że Partizan to bardzo dobry zespół. Nie jest to jednak drużyna poza naszym zasięgiem. Mamy szansę na awans i postaramy się ją wykorzystać - powiedział obrońca Zagłębia. Czarno-biali to 17-krotni mistrzowie byłej Jugosławii oraz dziewięć razy sięgali po koronę w Serbii. W 1966 roku zagrał w finale Pucharu Europy (dzisiejsza Liga Mistrzów), gdzie uległ słynnemu Realowi Madryt 1-2. W poprzednim sezonie Partizan przygodę w europejskich pucharach zaczął w eliminacjach Ligi Mistrzów, ale odpadł z rozgrywek w czwartej rundzie w starciu z mistrzem Białorusi BATE Borysów. Później Serbowie dobrze radzili sobie w fazie grupowej Ligi Europejskiej, gdzie rywalizowali z Alhletic Bilbao, AZ Alkmaar i FC Augsburg. W ostatniej kolejce podejmowali u siebie zespół z Niemiec i mogli nawet przegrać jednym golem lub 0-2, aby awansować. Wszystko dobrze się układało do 81 minuty. Wówczas Andrija Żivković dostał czerwoną kartkę, a osiem minut później Augsburg zdobył gola, wygrał 3-1 i lepszym bilansem bramkowym wyprzedził Partizana. - Nie chcę mówić, że jedziemy tam po remis, bo to by nas zgubiło. Chcemy tam wygrać, bo tylko z takim nastawieniem mamy szanse na korzystny wynik. Chcemy też grać swoją piłkę. Oczywiście, że będą jakieś wskazówki taktyczne przygotowane pod rywala, ale błędem byłoby wszystko zmieniać. Trzeba zagrać uważnie z tyłu, wystrzegać się błędów, a z przodu na pewno jakieś sytuacje będziemy mieli i będzie szansa coś strzelić - analizował Czotra. W zespole z Belgradu nie brak znanych nazwisk. Jedną z największych gwiazd jest 30-letni bułgarski napastnik Waleri Bożinow, który w przeszłości bronił barw m.in. Fiorentiny, Juventusu Turyn oraz Manchesteru City. Czotra przyznał jednak, że według niego najwięcej uwagi będą musieli poświęcić byłemu piłkarzowi Legii Warszawa Miroslavowi Radoviciowi. - Rado przez lata grał w polskiej lidze i doskonale poznał nasze zespoły i wie, jak one grają. Na pewno tę wiedzę przekaże trenerowi. Poza tym to doskonały piłkarz, który jedną indywidualną akcją potrafi rozstrzygnąć o losach spotkania, co nie raz widzieliśmy w ekstraklasie. To typ piłkarza, który zawsze jest groźny i swoją walecznością potrafi pociągnąć zespół - dodał. Podsumowując Czotra zapewniał, że Zagłębie nie jedzie do Belgradu, aby tylko rozegrać mecz. - Atmosfera na pewno będzie gorąca, bo ze względu na kibiców na stadionie Partizana zawsze jest gorąco. My się jednak nie boimy. Nie chcemy tylko wyjść na boisko i rozegrać kolejne spotkanie, ale chcemy coś ugrać, aby w rewanżu w Lubinie sprawa awansu była otwarta - zakończył. Zobacz zestaw par 2. rundy el. Ligi Europejskiej