Sevilla pokonała Dnipro 3-2 w finale Ligi Europejskiej, a Krychowiak strzelił bramkę na 1-1. Czy czułeś presję związaną z tym, że grałeś w Polsce? Trener kazał Ci zapomnieć o tym, że grasz w Warszawie. Grzegorz Krychowiak: - Nie dziwię się trenerowi, że to powiedział, bo w całym sezonie miałem 12 żółtych kartek i jedną czerwoną. Podszedłem do tego meczu w ten sposób, żeby niczego nie żałować i wygrać to spotkanie. Czy pamiętasz który to Twój gol w sezonie? - Tak rzadko strzelam, że pamiętam doskonale. To moja piąta bramka. Może uda ci się strzelić za dwa tygodnie dla reprezentacji Polski? - Trzeba więcej strzelać na bramkę, bo jak tego nie robisz, to nie zdobywasz goli. Udało mi się wykorzystać zamieszanie pod bramką, powstałe po rzucie rożnym. Podał mi Carlos Bacca, przyjąłem lewą nogą i uderzyłem prawą. Tak padł gol "Marca" wybrała Cię do "11" sezonu w Primera Division. Jak zareagowałeś? - To ogromne wyróżnienie, coś wyjątkowego i kolejny bodziec do ciężkiej pracy. Jestem zadowolony, że dostrzegają moją grę, ale gdy gra się dobrze, klub zdobywa w lidze 76 pkt, to każdy zawodnik z osobna jest także dostrzegany. Jerzy Dudek uważa, że poradziłbyś sobie nawet w Barcelonie i Realu! Co Ty na to? - To kolejne wyróżnienie dla mnie. Tym bardziej, że tak wielki zawodnik to mówi. Chciałem mu podziękować za te słowa i za autograf, który mi kiedyś odesłał w odpowiedzi na mój list. - Jestem zadowolony z tego sezonu, z tego, co osiągnęliśmy w tym roku. Po meczu była ogromna euforia. - Wy w nas widzieliście faworyta, a ale my się nim nie czuliśmy. Wiedzieliśmy, że będzie 90 minut ciężkiej walki i to się potwierdziło. - Po bramce na 3-2 najważniejszy był spokój, aby grać z chłodną głową, nie stracić gola. Dnipro to groźny rywal. Pora na zmianę klubu? - Jest wiele spekulacji na temat każdego zawodnika, ale gdy gasną światła i zamykają się drzwi oddzielające nas od zgiełku związanego z meczami, ja się od tego odcinam, staram się pracować, by grać jak najlepiej. Pokazać, na co mnie stać. Udowodnić każdemu, że taki Krychowiak może grać w dużym klubie. To moja główna idea. Świetnie się stało, że zagrałem dobry sezon, zakończony takim finałem Ligi Europejskiej. - Gdy się pracuje, grając w piłkę, trzeba stawiać sobie ambitne cele. Tylko tak, poprzez ciężką pracę, można do czegoś dojść. Ze Stadionu Narodowego Michał Białoński