Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz! Sevilla triumfowała w Lidze Europejskiej po raz trzeci z rzędu. - Wiele wycierpieliśmy w tym sezonie. Przez kontuzje traciliśmy ważnych zawodników, a to jest w piłce nożnej najgorsze. Dziś walczyliśmy dla nich wszystkich - powiedział Coke. - To było historyczne zwycięstwo i kibice mogą zacząć świętowanie. Nas czeka jeszcze finał Pucharu Hiszpanii z Barceloną w niedzielę - dodał. Powodów do zadowolenia nie mieli reprezentanci Liverpoolu. - Zaczęliśmy mecz bardzo dobrze i w pierwszej połowie zasłużenie zdobyliśmy bramkę. Jednak po przerwie nie pokazaliśmy tego, co potrafimy i dlatego jestem rozczarowany - powiedział James Milner. - Nie wiem, co się stało w szatni. Wiedzieliśmy, jak mamy zacząć druga połowę, ale tego nie zrealizowaliśmy. To smutne, że w przyszłym sezonie nie zagramy w europejskich pucharach - dodał. Rozczarowany był także trener "The Reds" Juergen Klopp. - Straciliśmy wiarę w zwycięstwo. Nie mogę krytykować moich zawodników, bo tak samo ponoszę za to odpowiedzialność. Pozostaje nam wyciągnąć z tego lekcję - powiedział. - W drugiej połowie szybko straciliśmy bramkę i tak naprawdę już nie wróciliśmy do gry. Następnym razem musimy lepiej wykonać naszą pracę - dodał Niemiec, którzy w trakcie meczu miał ogromne pretensje do sędziego Jonasa Erikssona, domagając się rzutów karnych. - Wszyscy mi mówili o dwóch zagraniach ręką w polu karnym w pierwszej połowie - podkreślił Klopp. - Cztery kluczowe decyzje sędziego było przeciwko nam - dodał.