Liverpool - Villareal - zapis relacji NA ŻYWOLiverpool - Villareal - zapis relacji NA ŻYWO na urządzeniach moblinych Gol rezerwowego Adriana w doliczonym czasie pierwszego meczu sprawił, że piłkarze Villarreal przyjeżdżali do Liverpoolu ze skromną zaliczką, która dawała im jednak dość duże szanse na awans do finału Ligi Europejskiej. Dzięki trafieniu Adriana "Żółta Łódź Podwodna" w rewanżu była na uprzywilejowanej pozycji - każdy remis, a nawet porażka jedną bramką (np. 1-2 lub 2-3) dawał jej awans do finału. Liverpool musiał natomiast gonić wynik i od początku zaatakować. O dziwo, to goście jednak zaczęli z wyższego poziomu. Już na początku doskonałą okazję zmarnował Mario Gaspar, a chwilę potem nad poprzeczką strzelił Jonathan Dos Santos. Gdy wydawało się, że to Hiszpanie są bliżsi zdobycia bramki, stało się to, o czym marzyli fani Liverpoolu. Roberto Firmino dogrywał piłkę z lewej strony, a wystarczyło, by Daniel Sturridge dostawił nogę lub głowę. Angielski napastnik fatalnie się jednak pomylił, a piłka trafiła w udo Bruno Soriano, który niefortunnie trafił do własnej bramki. Kibice na Anfield Road wpadli w szał radości, a piłkarze Juergena Kloppa szukali kolejnego gola. Najaktywniejszy był James Milner, który raz po raz dogrywał bardzo dokładnie, ale koledzy marnowali jego pracę. Tuż przed przerwą obudzili się goście. Cedric Bakambu znalazł się niepilnowany w polu karnym i strzelił, ale zbyt słabo, by zaskoczyć Simona Mignoleta. Hiszpanie mieli znakomitą okazję do wyrównania! - Jeśli zagramy najlepiej jak potrafimy, możemy awansować do finału. Piłkarze Liverpoolu dali mi mnóstwo pozytywnych sygnałów o ich wysokich umiejętnościach. Wszystko co zrobiliśmy od momentu, kiedy trafiłem do tego klubu sprawia, że jesteśmy perfekcyjnie przygotowani do meczów takich jak ten - mówił przed meczem Juergen Klopp, a pierwsza połowa potwierdziła słowa szkoleniowca. Liverpool był lepszy i zasłużenie prowadził. Kliknij i czytaj dalej!