"Jest tylko jeden sposób, by przekonać się, czy drużyna zasługuje na zwycięstwo w Lidze Europy. Musi się zmierzyć z Sevillą" - napisała w zapowiedzi półfinałów obecnej edycji agencja Associated Press. Ekipa ze stolicy Andaluzji zawsze, gdy osiągnęła ćwierćfinał, później triumfowała w LE (2014-16), bądź wcześniej Pucharze UEFA (2006-07). Do tego nigdy w tych rozgrywkach nie doznała porażki z zespołem angielskim, m.in. eliminując kilka dni temu w walce o półfinał Wolverhampton (1-0). Sevillę w Kolonii postraszą "Czerwone Diabły". Zespół z Manchesteru nie ma w tym roku miłych wspomnień z półfinałowej rywalizacji - na tym etapie zakończył marzenia o sukcesie zarówno w Pucharze Ligi, jak i Pucharze Anglii. Drużyna prowadzona przez Ole Gunnara Solskjaera w dobrym stylu zakończyła najdłuższy w historii sezon ligowy w Anglii i zapewniła sobie miejsce w kolejnej edycji Ligi Mistrzów. Ale w ćwierćfinale LE potrzebowała dogrywki, by uporać się z FC Kopenhaga. Jedynego gola z rzutu karnego uzyskał Portugalczyk Bruno Fernandes, który zimą trafił na Old Trafford i szybko stał się centralną postacią zespołu. Serbski piłkarz Man Utd Nemanja Matić uważa, że kondycja psychiczna może być kluczem do zwycięstwa nie tylko w półfinale, ale w całych rozgrywkach. "A my jesteśmy w wyjątkowo dobrych nastrojach. Fakt, że sezon jest wyjątkowo długi nam nie przeszkadza, bo wiedzieliśmy już wcześniej, czego możemy się spodziewać. Nie czujemy się zmęczeni, kolejne wygrane dodają nam sił i wiary" - podkreślił Mati. Na samopoczucie i dyspozycję nie mają prawa narzekać jednak również rywale. W ćwierćfinale z "Wilkami" uniknęli dogrywki dzięki trafieniu skutecznego Lucasa Ocamposa w 88. minucie. Pozyskany przed rokiem z Olympique Marsylia Argentyńczyk uzyskał co prawda pierwszego gola w bieżącej edycji LE, ale w Primera Division 14-krotnie wpisał się na listę strzelców. Od wznowienia rozgrywek po przymusowej przerwie spowodowanej koronawirusem piłkarze Julena Lopetegui są niepokonani, a łącznie nie przegrali już 19 kolejnych spotkań. Ostatniej porażki doznali 9 lutego. "Manchester United to marka, to drużyna topowa. Oczywiście niezwykle silny i wymagający rywal, ale moi zawodnicy są podekscytowani zbliżającą się konfrontacją. Są gotowi w każdej chwili wyjść na boisko i walczyć" - podkreślił Lopetegui.