Mecz w Pradze zakończył się remisem 1-1. Ten wynik w nieco lepszej sytuacji stawiał Szkotów. Jednak rewanż szybko ułożył się po myśli Slavii. Goście już w 14. minucie objęli prowadzenie, a na listę strzelców wpisał się Peter Olayinka. Podopieczni Stevena Gerrarda musieli odrabiać straty, ale w miarę upływ czasu ich frustracja rosła, bo nie mogli złamać oporu rywali. Niestety, gospodarze nie potrafili utrzymać nerwów na wodzy. W 61. minucie Kemar Roofe ciosem karate znokautował bramkarza Slavii Ondreja Kolarza. Bramkarz Slavii musiał opuścić boisko, a brutal zobaczył czerwoną kartkę. Na tym nie koniec "popisów" Glasgow. W 73. minucie Szkoci grali w dziewiątkę. Z boiska wyleciał Leon Balogun za drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę.Awans Slavii do następnej rundy przypieczętował pięknym strzałem z rzutu wolnego Nicolae Stanciu.Z ostatnim gwizdkiem arbitra nie skończyły się emocje. Gerrard przekazał, że Glen Kamara był podczas meczu obrażany na tle rasistowskim. W końcowych minutach Ondrzej Kudela mówił coś do Kamary, zakrywając usta. "Mój zawodnik powiedział mi, że to były rasistowskie obelgi" - stwierdził zdenerwowany Gerrard. Reakcja Slavii była natychmiastowa. W oświadczeniu czeski klub zaprzeczył "obrzydliwemu oskarżeniu" o rasizm. Przyznał natomiast, że Kudela przeklinał w kierunku Kamary."Rozczarowujące jest to, że Slavia próbuje bronić swojego gracza i nazywa nas kłamcami" - odpowiedział Gerrard bezpośrednio po meczu."Jestem zły. Znam Glena i ufam mu w 100 procentach. Cokolwiek się stanie, stoję przy Glenie. W tej chwili nie mam nawet ochoty rozmawiać o piłce nożnej. Teraz czas na krok ze strony UEFA. Mam tylko nadzieję, że ta sprawa nie zostanie zamieciona pod dywan" - podkreślił trener Glasgow FC.W komunikacie Slavia dodała, że Kudela zareagował na jeden z "brutalnych ataków" ze strony piłkarzy Glasgow FC, powołując się m.in. na szokujący faul Roofe na Kolarze."Zawodnicy Slavii spotkali się z bezprecedensowo złośliwą grą swoich przeciwników. Nigdy nie doświadczyli czegoś takiego w historii występów w europejskich pucharach" - czytamy w oświadczeniu."Po zakończeniu meczu drużynie nie pozwolono wejść do szatni. Ondrzej Kudela został zaatakowany przez Kamarę i dostał pięścią w głowę, a menedżer Steven Gerrard był świadkiem zdarzenia. Nawet przedstawiciele UEFA, którzy byli również obecni na miejscu zdarzenia, byli zszokowani tym zachowaniem" - przekazała Slavia.Prezydent klubu z Pragi Jaroslav Tvrdik również zaprzeczył, że Kudela jest winny rasizmu. Stwierdził, że 33-latek został "zaatakowany fizycznie" po meczu i "sprawę rozwiązała lokalna policja"."Chcielibyśmy zobaczyć szczegółowe badanie całej sytuacji przez UEFA" - dodał Tvrdik w mediach społecznościowych. RKWyniki 1/8 finału Ligi Europy